Adam Bielecki w rozmowie z TVN24 opowiedział o szczegółach akcji ratunkowej na Nanga Parbat, w której wziął udział. Dodał też, że Elisabeth Revol poinformowała go, że oboje z Tomaszem Mackiewiczem zdobyli szczyt.

O tym, czego udało się dokonać polskiej ekipie ratunkowej z Denisem Urubko i Adamem Bieleckim, pisze cały świat. Błyskawiczne dotarcie do Francuzki uważa się za wręcz nieprawdopodobne, pojawiają się głosy, że ta akcja ratunkowa zmieniła historię himalaizmu.

W rozmowie na antenie TVN24 Bielecki opowiadał o akcji:

Byliśmy zaskoczeni, że tak dużo udało jej się zejść. To dzielna i silna kobieta. W znacznym stopniu pomogła sobie w tej akcji. Byliśmy przekonani, że będziemy musieli się wspinać przez 400 czy 500 m i rano ją znajdziemy. Zaskoczyła nas. Mimo stanu swoich rąk ona tak naprawdę na czworaka metr po metrze schodziła, dzięki temu dotarliśmy do niej jeszcze w nocy”.

Dalej dodawał:

Udało się jej podać leki przeciw odmrożeniu. Nie mieliśmy nawet namiotu, tylko małą płachtę. Udało się napoić ją odżywką w płynie, to jedyne, co mogliśmy zrobić. Przez całą drogę do obozu spuszczaliśmy Eli na linach, teren jest zbyt stromy, by bez użycia rąk mogła samodzielnie schodzić”.

Powiedział również coś, co dla wielu Polaków będzie niezwykle istotne:

Eli potwierdziła, że byli na szczycie”.

Oznacza to, że Polakowi udało się dopiąć swego i zdobyć Nanga Parbat. Niestety jednak – przypłacił tę wyprawę życiem.

dam/TVN24,Fronda.pl