Tomasz Wandas, Fronda.pl: Środa Popielcowa, stąd na początek, proste pytanie, po co pościmy?

Ks. Dr hab. Robert Skrzypczak: Post zawsze związany był z duchową postawą, z odzyskaniem respectu wobec drugiej osoby, wobec Boga. Człowiek syty, przejedzony, jest typem egocentryka skupionego wyłącznie na sobie. Wszyscy mamy tendencję do tego, by przede wszystkim koncentrować się na własnych potrzebach, na własnych stanach psychicznych, ulegać własnym kaprysom. Post to sprzeciw wobec postawy człowieka, który szuka wyłącznie własnej satysfakcji, zadowolenia wyłącznie z samego siebie. 

To znaczy? Czym jest ten respect?

Chodzi o to, żeby na nowo odzyskać respect, szacunek, wobec bliźniego, wobec rzeczywistości i - przede wszystkim - wobec autora rzeczywistości - Pana Boga. Respect wobec rzeczywistości, to po prostu pokora.   

Precyzując, czym różni się post od diety?

Ta sama metoda, ograniczenie spożywania pewnych pokarmów, czyli deprywacji jakościowej bądź też ilościowej, pozbywania się ilości zjadanego pokarmu. Dwa całkowicie różne cele, które trudno pogodzić. Dietę podejmujemy ze względu na własne zdrowie, na własny wygląd. Jest to korzyść, którą odnoszę tylko dla samego siebie. Często dieta jest podejmowana w celu budowania swojego własnego „ja”, by polepszyć swój własny wizerunek, autoprezentację, mieć w związku z tym dodatkowe profity. Natomiast, post jest podejmowany ze względu na kogoś bądź coś poza mną. Najczęściej post jest wyrazem miłości - poszczę, gdyż bardzo kocham daną osobę i nie chcę, żeby stało się jej coś złego. 

Czy mógłby ksiądz podać jakiś przykład? 

Poznałem pewnego ojca, który zdecydował się na post: rezygnację z potraw mięsnych i alkoholu. Zrozumiał on, że nie ma innego sposobu, żeby uratować córkę od życia w grzechu ciężkim - zdecydowała się na zamieszkanie i współżycie z mężczyzną bez ślubu. Podjął tę formę duchowej ofiary, ze względu na miłość do własnego dziecka, na dobrze rozumianą miłość, w znaczeniu, że kto kocha, to pragnie dobra drugiego człowieka. Nie ma lepszego dobra, jakiego dałoby się życzyć drugiemu, jak to żeby był blisko Boga. 

A wspomniana wcześniej dieta?

Pyta mnie pan o różnicę między postem a dietą, a w Ewangelii Jezus został zapytany o różnicę między postem a ascezą… Dlaczego uczniowie Jana poszczą i umartwiają się raz w tygodniu, natomiast twoi nie poszczą? Jezus odpowiada wtedy: jak mają pościć przyjaciele Pana Młodego, dopóki On jest z nimi? Przyjdzie czas, kiedy zabiorą Pana Młodego i wtedy zaczną pościć. To jest sens chrześcijańskiego postu, przebiega on poprzez relację z Chrystusem potraktowaną jako relację miłości. Podejmuje post nie tylko w celu wywalczenia jakiegoś dobra duchowego, dla drugiej osoby czy dla siebie. Podejmuje też post po to, żeby wyeliminować wszelkie przeszkody i trudności w pokochaniu Chrystusa. Ta walka odbywa się na płaszczyźnie relacji, intymności, duchowości: ja-Chrystus. 

Jeśli dobrze rozumiem, to można ten przykład (post ojca, który modli się w intencji córki) odnieść do słów Jezusa, który mówi, że są demony, które wyrzuca się postem i modlitwą …

To też, tak. Post bezwzględnie przyjmuje pewien rodzaj modlitwy ciała, modlitwy organizmu. Decyduję się na odebranie sobie jakiegoś dobra, decyduje się na przyjęcie pewnego braku, cierpienia po to, by stan mojego organizmu stanowił wołanie, krzyk, modlitwę - w tym przypadku modlitwę o uwolnienie, od metafizycznego duchowego zła, demona, bądź o oddalenie skutków kontaktu z demonem, czyli zagrożeń duchowych, albo chaosu wewnętrznego. 

Jak stan antykościelnych nastrojów, coraz częściej w Polsce, ale i w Europie, oraz pandemii może wpłynąć na jakość tego ważnego okresu liturgicznego, przed którym stoimy? 

Dokładnie pamiętamy, jak to było rok temu, zaczęliśmy Wielki Post, nie zdając sobie sprawy, jak będzie wyglądał. Teraz przyszła pandemia, ograniczenia, lock-down, później także próby ograniczania liczby wiernych w kościołach. Dużą część Wielkiego Postu byliśmy pozbawieni możliwości rekolekcji, wspólnej modlitwy. Jest coś takiego jak post zaplanowany, jest też post, który przychodzi „z góry”. 

To znaczy?

Niezależny od kalendarza liturgicznego, jest pedagogią Pana Boga. W tym względzie liczy się przede wszystkim akceptowanie przeciwności. Pandemia to jedno, społeczny gniew to drugie. Post staje się narzędziem, w które Chrystus nas wyposażył, żeby bronić siebie, ale też innych przed złym duchem. W tym roku być może w szczególny sposób podejmowanie postu, wyrzeczeń, umartwień polega nie tylko na tym, żeby siebie samego bronić przed złym duchem. Pościmy i w imieniu wielu młodych dziewcząt, chłopców, którzy są na początku swojego życia, a którzy być może wymagają szczególnego rodzaju pomocy z nieba, by zostali uwolnieni od złej, trującej ideologii. Mówiąc jednym słowem, by zostali uwolnieni od cywilizacji antychrysta. 

Dziękuję za rozmowę.