Totalna opozycja i zaprzyjaźnione z nią media szukają wszelkich możliwości, żeby przedstawić polską rzeczywistość od możliwie najgorszej strony i w możliwie najczarniejszych barwach, by rządzącą koalicję obciążyć odpowiedzialnością za tę rzekomo straszną rzeczywistość, wszystko jedno, prawdziwą czy fikcyjną.

Epidemia koronawirusa mogłaby być dobrą okazją do oskarżenia aktualnej władzy jako winnej wszelkich związanych z nią nieszczęść, niezależnie od tego, czy byłyby one skutkiem niedociągnięć tej władzy czy też złem nie dającym się uniknąć. Mogłaby, gdyby nie fakt, że liczba zachorowań i zgonów w Polsce jest zbyt niska w porównaniu z krajami, z którymi zwykle się porównujemy.

Są jednak techniki manipulacji pozwalające tę niedogodność przezwyciężyć, zamieniając karzełka w olbrzyma i odwrotnie. Do takiej techniki odwołała się stacja głosząca, jak twierdzi "całą prawdę całą dobę".

Ponieważ dane zachorowań dla Polski są zbyt małe, żeby poddać rząd totalnej druzgocącej krytyce, postanowiono sztucznie, wizualnie je powiększyć. Technika była banalnie prosta: umieszczono krzywe przedstawiające liczbę zakażenia koronawirusem dla Polski, Niemiec, Hiszpanii, Włoch i Francji na jednym wykresie, ale Polskę przedstawiono w dziesięciokrotnie mniejszej skali (liczby z lewej strony) niż pozostałe kraje (liczby z prawej strony), co sprawiło, że krzywa dla Polski wizualnie wzrosła dziesięciokrotnie. Ilustracja 1. pokazuje jak to wyglądało w oryginale. Żeby to pokazać, skorzytaliśmy ze zrzutu ekranu udostępnionego na twitterze przez Karola Stanickiego (TUTAJ).

 

Ilustracja 1. Zmanipulowany wykres.

A jak wygląda "prawdziwa prawda", w odróżnieniu od "całej prawdy całą dobę"? Żeby to pokazać użyliśmy techniki, którą nie raz stosowaliśmy przedstawiając wykresy związane z epidemią. Na zmanipulowany wykres nałożyliśmy wykres prawdziwy, przedstawiający dane dla Polski w takiej samej skali jakiej użyto w stosunku do pozostałych krajów (dane zaczęrpnięto z portalu worldometers.info (TUTAJ). W takim ujęciu widać jak naprawdę w porównaniu z nimi przedstawia się sytuacja Polski. Przedstawia to Ilustracja 2.

Ilustracja 2. Zmanipulowany wykres z nałożonym wykresem prawidłowym w kolorze niebieskim.

Dla odróżnienia, skala, siatka i sam wykres dla Polski w prawidłowej skali oraz jego opisy są jasnoniebieskie. Jego skala dokładnie pokrywa się ze skalą oryginalnego wykresu. Duże niebieskie cyfry opisujące skalę po lewej stronie - identyczną ja dla pozostałych krajów (z prawej) są jak widać dziesięciokrotnie większe niż na oryginalnym obrazie (widoczne pod spodem po lewej stronie). Dodatkowo, na ilustracji 3. pokazano ten nałożony wykres osobno.

Niebieska przerywana linia pokazuje jak naprawdę przedstawiają się w tej właściwej skali dane o aktywnych zakażeniach dla Polski. W tej skali wykres jest na tyle mały, że jest bardziej "wygładzony" - nie widać na nim fluktuacji widocznych w dziesięciokrotnym powiększeniu. Ten pokazujący zdecydowanie mniejsze dane wykres za pomocą opisanej manipulacji (pomnożenia przez dziesięć) przerobiono na ten wykreślony czerwoną linię, która w ostatnich dniach pokazuje liczbę zakażeń wyższą niż dla wszystkich pozostałych krajów. W ten sposób przekonuje się odbiorców, że sytuacja w Polsce jest obecnie gorsza niż w Niemczech, Hiszpanii, Włoszech i Francji.

Tak właśnie preparuje się "całą prawdę całą dobę".


 

Ilustracja 3. "Surowy" wykres z excela, który nałożono na wykres zmanipulowany.

Grzegorz Strzemecki