Szef Rady Europejskiej, Donald Tusk został wybuczany podczas składania wieńca przy grobie Nieznanego Żołnierza. Z jednej strony mógł się tego spodziewać, z drugiej- pytanie, czy nie na to właśnie liczył.

Były premier RP, wraz z europosłem PiS i wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego, Ryszardem Czarneckim, składał wieniec w imieniu instytucji europejskich. W pewnym momencie rozległy się gwizdy i buczenie.

>>>ZOBACZ FILM NA TWITTERZE<<<

Powszechnie wiadomo, że Donald Tusk nie jest politykiem zbytnio kochanym przez Polaków. Zapracował sobie na to swoimi rządami w naszym kraju i tym, że w Brukseli niezbyt dba o interesy Polski, co więcej, wielokrotnie włącza się w spory polityczne w naszym kraju, otwarcie popierając środowisko, z którego się wywodzi.

Dlaczego w tym roku po raz pierwszy przyjął zaproszenie prezydenta Dudy? Jeżeli jednak przyjmiemy, że obecność szefa RE na uroczystościach Święta Niepodległości miała charakter wyłącznie prowokacyjny lub związany z rozpoczęciem kampanii wyborczej, to czy grób Nieznanego Żołnierza jest na pewno odpowiednim miejscem na wyrażanie sympatii czy antypatii politycznych"? Zdecydowanie nie. A może były premier na to buczenie i gwizdy tylko czekał?

A wraz z nim- pewne środowiska w Polsce i część mediów niezbyt przychylnym obecnemu rządowi, które już krzyczą: "Tusk wygwizdany, prawica się cieszy". 

Może warto jednak być "ponad"?

yenn/Twitter, Fronda.pl