„Mówiłem to wiele razy, jako szef Rady Europejskiej, jako polski premier - uważam, że to jest błąd, i to błąd z kategorii niewybaczalnych, bo z bardzo poważnymi konsekwencjami; błąd wynikający z egoistycznie rozumianych niemieckich interesów” – powiedział Donald Tusk o niebezpiecznym dla Polski, rosyjsko-niemieckim projekcie gazowym: Nord Stream 2. Dodał też, że Angela Merkel w prywatnych rozmowach przyznawała, że NS2 „jest złe dla Unii Europejskiej”.

Tusk podczas rozmowy na antenie TVN24 powiedział: „Nie chodzi o to, komu więcej wolno, ale o to, że kiedy Niemcy zachowują się egoistycznie w Europie, to konsekwencje dla Europy są większe, ze względu na rozmiar gospodarki i znaczenie Niemiec”.

Były premier przyznał, że w sprawie gazociągu Nord Stream 2 negatywnie ocenia postawę Angeli Merkel. Powiedział on, że w prywatnych rozmowach niemiecka kanclerz tłumaczyła mu, że ma świadomość szkodliwości tego projektu, dla całej UE, ale, że „to nie ona podejmowała pierwotną decyzję” i „nie może się z tego wycofać”.

- Czyli rację mają politycy PiS, że Niemcom wolno więcej? – zapytała prowadząca rozmowę dziennikarka.

– Nie, to nie chodzi o to, komu więcej wolno – odpowiedział Tusk. – Ale kiedy Niemcy zachowują się egoistycznie w Europie, to konsekwencje dla Europy są większe ze względu na rozmiar niemieckiej gospodarki i znaczenie Niemiec. Tu nie ma żadnego usprawiedliwienia – stwierdził.

Donald Tusk postanowił też pochwalić się, jak to dzielnie walczy o polskie sprawy na unijnych korytarzach. Przywódca totalnej opozycji opowiadał, że jest „bliski przekonania unijnych urzędników”, że „kary finansowe dla Polski jako państwa, jako całości Polaków, nie mają większego sensu”. I dodał: „Mogę powiedzieć, że jestem blisko tego, żeby przekonać te osoby i instytucje, które podejmują decyzje, aby w sposób niezwykle wyrazisty rozróżniały to, co jest złym rządem lub rządem, który podejmuje złe decyzje, a co jest interesem Polski”.

Jeszcze Polska nie zginęła, póki Tusk nam żyje!

 

ren/ TVN24