Z jeziora w Antoninie niedaleko Ostrowa Wielkopolskiego strażacy wyłowili dziś rano dwuletniego chłopca. Mimo blisko dwugodzinnej reanimacji chłopiec zmarł.

- „O godzinie 7.14 dyżurny stanowiska kierowania otrzymał zgłoszenie od osoby spacerującej plażą, że na tafli wody w zbiorniku wodnym na terenie Antonina widzi małe dziecko”

- przekazał w rozmowie z TVN24 kpt. Tomasz Chmielecki, oficer prasowy ostrowskiej straży pożarnej.

Na miejsce natychmiast udali się strażacy i wyciągnęli chłopca na brzeg. Nieprzytomne dziecko nie dawało oznak życia. Strażacy rozpoczęli reanimację, którą później kontynuowali lekarze. Chłopca jednak nie udało się uratować.

Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja. Według relacji RMF FM funkcjonariusze dotarli do rodziców dziecka, którzy wypoczywali w ośrodku przy jeziorze Szperek. Najprawdopodobniej chłopiec sam się od nich oddalił. Na miejsce wezwano prokuratora.

kak/TVN24, rmf24.pl, DoRzeczy.pl