Jak podkreśla Aldona Plucińska z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi, w kulturach tradycyjnych tłuszcz był symbolem szczęścia i obfitości. "Musimy pamiętać, że małżeństwa zaczynały się aktem sprzedaży, nieomalże liczono wagę przyszłej pani domu, a nawet posiadane przez nią fałdki tłuszczu - im więcej ich było, tym bardziej kandydatka nadawała się na żonę" - opowiada Plucińska.

Przygotowania do ostatnich dni karnawału gospodyni zaczynała od wypieku ciasta, które zawierało dużą ilość tłuszczu. 
"Pączek nie ma kantów i załamań, jest obły, co kojarzyło się ze szczęściem. Ówczesny pączek nie był dmuchanym pączkiem XXI wieku, był robiony z ciasta chlebowego i nadziewany nie konfiturą, a dużą skwarą tłuszczu" - opisuje Plucińska. "Taki pączek kiedy spadł, dawał gwarancję siniaka. A wielkość pączków przypominała dwie nasze złożone pięści" - wspomina.

Według jednego z ludowych przesądów, ktoś, kto w tłusty czwartek nie zje żadnego pączka, nie będzie mógł w przyszłości liczyć na łut szczęścia. Najbardziej znane powiedzenie (staropolskie): "Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła".

O tym, jak bardzo polski jest ten zwyczaj może świadczyć fakt z najnowszej historii internetu. W roku 2007 tłusty czwartek przypadał 15 lutego. Tego dnia Google zmieniło po raz pierwszy w historii swój znaczek w wyszukiwarce. Zamiast dwóch liter "o" w logo pojawiły się pączki.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kup Pączka i uratuj jedno życie! Akcja kapucynów "Pączkujemy"!

mod/http://archidiecezja.lodz.pl/