Znany reżyser Andrzej Saramonowicz, znany ze swojej niechęci do obecnego rządu (którą demonstruje w mediach społecznościowych w sposób wyjątkowo prymitywny i chamski) postanowił przy okazji wykpić inicjatywę prezydenta Andrzeja Dudy w związku ze Stuleciem Niepodległości. 

Nie ma wspólnych obchodów- źle (bo prezydent powinien przecież prosić na kolanach swoich poprzedników oraz polityków opozycji, aby zechcieli wziąć udział w państwowych uroczystościach), jest ciekawa akcja, która może faktycznie połączyć Polaków- okazuje się, że też źle... 

"Pan Andrzej Duda ma pomysł, by w ramach budowania wspólnoty Polacy se odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Każdy oddzielnie, ale o tej samej godzinie, czyli niby razem. I to już wszystko, co ma do zaproponowania człowiek zwany - z powodu porywczości emocjonalnej rodactwa - prezydentem kraju"- napisał reżysr na Facebooku. Saramonowicz przy tej okazji przedstawił własną propozycję: aby zamiast "Mazurka Dąbrowskiego" odśpiewać... Discopolowo-weselny "szlagier" zespołu Boys, "Jesteś szalona". 

"Bo i prawdziwsze w treści. I każdy rodak bez problemu zrozumie słowa. I muzycznie bliższe Pańskiej estetyce. I kaszankę da się przy tym wtranżolić, nie odkładając narodowego sztandaru. No i - last but not least - pogibać się można w rytm. Co nie jest bez znaczenia w listopadowy ziąbek"-drwi celebryta. 

yenn/Facebook, Fronda.pl