- Przegrane wybory to najmniejsze nieszczęście, które się zdarzyło Platformie Obywatelskiej w ostatnich latach - mówił w Poranku Radia TOK FM Tomasz Lis.

- Platforma to partia z przetrąconym kręgosłupem, partia spasionych kotów, które wciąż nie sprawiają wrażenia, że są zdolne do ruszania na łowy - mówił redaktor naczelny "Newsweeka".

- To partia, która siedziała leniwie przed telewizorem, gdy prezydent się słaniał, kiedy wychodził na kolejne wiece przez całe miesiące i robili mu kocią muzykę. To partia, która nie potrafiła walczyć także w ostatnich miesiącach, kiedy nie walczyła o Komorowskiego, ale o siebie - tłumaczył

- Z punktu widzenia wyborcy nie wiadomo, o co Platformie chodzi. Wyborca nie wie, co to za partia, na czym jej zależy, jakie są jej ideały i cele poza tym, że fajnie byłoby za cztery lata odzyskać władzę - podsumował.

Czyżby jednak bał się o swoją fuchę w TVP?

kz/tokfm.pl