Biskupi Malty opublikowali niedawno własną intepretację papieskiego dokumentu Amoris laetitia. Powołując się na zawarte tam nauczanie pozwalają niektórym rozwodnikom w nowych związkach przystępować do sakramentów, nawet jeżeli nie zachowywalby wstrzemięźliwości seksualnej.

Jest to naturalnie niezgodne z dotychczasowym nauczaniem Kościoła katolickiego i wymaga krytyki. Prezentuje ją między innymi czterech kardynałów - Burke, Brandmüller, Caffarra, Meisner. Niedawno kardynał Burke mówił w jednym z wywiadów, że dopuszczenie rozwodników w nowych związkach do sakramentów to ewidentny "błąd", ale nie "herezja".

Inaczej uważa jednak... Tomasz Terlikowski. Publicysta po prostu przesadził i... przeklął maltańskich biskupów.

"Subiektywizm norm proponowanych przez biskupów Malty poraża. A w swoim szale wprowadzania nowinek hierarchowie nie dostrzegli nawet, że wprowadzili do swojego nauczania tezy potępione przez Sobót Trydencki. Smutne" - napisał na swoim facebooku, co nie byłoby jeszcze niczym złym.

Gorzej, że zamieścił przy tym artykuł pod tytułem "Wstrzemięźliwość seksualna może być po ludzku niemożliwa. Potępioną przez Sobór tezę głoszą biskupi z Malty. NIECH BĘDĄ WYKLĘCI!", podpisany jego inicjałami. 

Ciekawe czasy, w których publicysta wyklina katolickich biskupów...

tag/facebook