W ostatnich tygodniach w Polsce dochodzi do niespotykanej agresji wobec postaci św. Jana Pawła II. Na fali manifestacji Strajku Kobiet dewastowane są pomniki i miejsca pamięci wielkiego Polaka. Głos w tej sprawie zabrał biskup senior diecezji warszawsko-praskiej abp Henryk Hoser, który zwraca uwagę, że ataki te mają związek z szerzeniem nowego nurtu neomarksizmu, który chcąc zerwać z przeszłością i jej wartościami, uderza w nauczanie Jana Pawła II, będącego naturalnym przeciwnikiem tej ideologii. Wobec tego abp Hoser podkreśla, że Kościół nie może milczeć i musi w pełni zaangażować się w głoszenie prawdy.

- „W atakach na papieża skupia się jak w soczewce bunt i nienawiść do Boga oraz tego, co jest Boże w człowieku. Według najnowszych raportów Pomocy Kościołowi w Potrzebie chrześcijaństwo jest obecnie najbardziej prześladowaną grupą o identyfikacji religijnej na świecie” – zwraca uwagę duchowny.

Abp Henryk Hoser wskazuje, że ostatnie wystąpienia publiczne w Polsce pokazały głębokie zmiany, jakie w ostatnim czasie zaszły w naszym społeczeństwie. Hierarcha zauważa, że wielu ludzi odeszło od wartości dotychczas budujących naszą zbiorową tożsamość, od historii, kultury i wiary.

- „Te trzy wartości stoją pod pręgieżem nowych nurtów, które właściwie są kolejną mutacją marksizmu” – stwierdził biskup senior, podkreślając, że większość społeczeństwa ulega „mutacji intelektualnej”.

- „Jest to owoc dynamicznego rozwoju środków społecznego przekazu. Treści, które się pojawiają w mediach stają się swego rodzaju dyktatem, zwłaszcza dla młodszego pokolenia” – mówił duchowny.

Zwrócił uwagę, że problem ten dotyczy szczególnie ludzi młodych, którzy w przeciwieństwie do starszego pokolenia, bezrefleksyjnie przyjmują treści, jakie odnajdują w mediach, nie podejmując trudu rozeznania, co wśród nich jest prawdą, a co fałszem. Młodzież przyjmuje te treści, kształtując na ich podstawie swoje życie.

- „Wielu nie podejmuje nawet wysiłku, by odnaleźć prawdę, ale szuka szybkich i łatwych odpowiedzi. Tymczasem rzeczywistość jest dużo bardziej złożona, a odpowiedzi na trudne, często egzystencjalne pytanie - nie znajdziemy w internecie” – wskazuje abp Hoser.

Dodaje, że współczesna młodzież zatraciła również „zdolność pamięciową”:

- „Korzysta z bieżących informacji, tymczasem - jak mówią pedagodzy powołując się na najnowsze badania - brakuje jej tzw. dysku twardego. Wynika to z modelu edukacji, w którym nie uczy się dzieci i młodzieży zapamiętywania ważnych treści, tłumacząc, że pamięć jest w Google czy w tzw. chmurze. W dłuższej perspektywie powoduje to utratę przez młodzież tożsamości, odcinają się od swoich korzeni, co jest wygodne dla tych, którzy chcą człowiekiem manipulować” – mówi.

Komentując ostatnie ataki na postać św. Jana Pawła II abp Hoser zaznaczył, że autorzy tych ataków chcą pozbawić go świętości i wielkości, aby zdyskredytować w społeczeństwie nauczanie wielkiego Polaka, będącego głosem sprzeciwu wobec wyniszczających ideologii, dążących do opanowania umysłu współczesnego człowieka. Posługują się przy tym fałszywymi oskarżeniami i agresywnymi działaniami w przestrzeni publicznej, nie odwołując się do argumentów, chcą wzbudzić oczekiwany odbiór społeczny. Hierarcha podał tu przykład nalepek z hasłem „ulica ofiar Jana Pawła II”.

- „To jest swego rodzaju rewolucja, która dokonuje się na naszych oczach” – stwierdził hierarcha.

Zaznaczył, że Kościół nie może milczeć wobec tej rewolucji. Przypomniał tutaj postawę kard. Stefana Wyszyńskiego:

- „Potrafił on stosować pedagogikę społeczną przez bardzo dogłębne, wielokrotnie powtarzane i jasno sformowane oceny tego, co się dzieje. Był w pełni tego słowa znaczenia pasterzem, podobnie jak przez cały swój pontyfikat Jan Paweł II”.

Abp Hoser wskazał, że św. Jan Paweł II i jego nauczanie są przeszkodą dla nowego nurtu neomarksizmu, który chce zbudować „nowego człowieka”, oderwanego od wcześniej kształtujących go wartości.

- „Wynajdują oni, zatem nieprawdopodobne historie, które się przypisują mu” – wskazał.

- „Marksizm jest ideologią rewolucyjną, która zrywa z przeszłością i jej wartościami i buduje nowego człowieka, wyznawcę tejże ideologii. Jest skrajnie ateistyczny i antyreligijny, w imię własnych konstruktów. Zakłada walkę klas, czyli ma prowadzić do zniszczenie przeciwników wrogów klasowych” – wyjaśnił duchowny.

Dodał, że podobnie jak kiedyś walka klas dotyczyła kapitalizmu i podziału na proletariat oraz burżuazję, dziś dotyczy ona podziału biologicznego na kobietę i mężczyznę.

- „Nowy człowiek ma z tego być wyzwolony na rzecz płci psychokulturowej (gender)”.

Hierarcha podkreślił, że obowiązkiem każdego wierzącego człowieka jest głośne stawanie w obronie prawdy.

- „Obowiązkiem człowieka wierzącego jest dawanie jednoznacznego i wyraźnego świadectwa tego, co jest prawdą, co jest dobrem i co jest trwałą, a nie koniunkturalną wartością. Chowanie się i milczenie wobec szerzącego się zła ukazuje rzeczywisty obraz naszej wiary i naszego światopoglądu” – mówił.

kak/PAP