Udało nam się ograniczyć loty pasażerskie z Iraku na Białoruś, ale jakieś wciąż się odbywają – powiedział słoweński szef MSZ Aleš Hojs. Podkreślił on też że Unia Europejska musi nadal naciskać na władze irackie w tej kwestii.

Co ciekawe, obecnie UE wstrzymuje się z deklaracjami na temat liczb uchodźców, „których byłaby gotowa przyjąć, by nie zachęcać ich do migracji. Bruksela wskazuje na możliwość sankcji wizowych przeciw Białorusi za »ataki hybrydowe« - czytamy na portalu dw.com.

We wtorek [31.8.21] w Brukseli obradowali ministrowie spraw wewnętrznych 27 krajów UE. Przedmiotem obrad były migracyjne następstwa zwycięstwa talibów w Afganistanie.

W związku z hybrydowym przerzucaniem przez granice Polski, Litwy oraz krajów nadbałtyckich nielegalnych imigrantów głównie z Iraku, Polska i Litwa promują w Unii „pomysł dodatkowych sankcji na Białoruś” – czytamy.

Na chwilę obecną temat dodatkowych sankcji się nie pojawiła, ale po zakończeniu obrad Ylva Johansson, komisarz UE ds. wewnętrznych, stwierdziła, że „UE może uderzyć w ludzi reżimu Aleksandra Łukaszenki za pomocą dodatkowych sankcji wizowych”.

Kolejnym efektem obrad ma być opracowanie przez instytucje UE do narzędzi służących do przeciwstawiania się „politycznej instrumentalizacji nielegalnej imigracji oraz atakom hybrydowym”.

Bruksela na chwilę obecną – co warte podkreślenia – unika bezpośrednich komentarzy na temat wydarzeń na granicy Polski z Białorusią. Nie odniesiono się też do informacji o tym, że Polska zawracała migrantów bez rozpoznawania wniosków o ochronę („push-backów”). Nie pojawia się także temat grupy ponad 30 migrantów w pobliżu granicy z Białorusią, o czym w naszym kraju było bardzo głośno w ostatnim czasie.

Należy raczej skupiać się na „push-inach” [wpychaniu migrantów przez Białoruś] do krajów bałtyckich i Polski – odpowiedział minister Hojs poproszony o komentarz do polskich „push-backów”.

 

mp/dw.com