Premier Węgier Victor Orban został Człowiekiem Roku tegorocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy. Nagroda nie powinna budzić zdziwienia. Z doświadczenia Węgier powinna korzystać cała Europa.

 

Węgierskie reformy są dziś podręcznikowym przykładem przeobrażeń w celu budowania sprawiedliwej i autonomicznej gospodarki narodowej. Nic więc dziwnego, że wzoruje się na nich Polska. Sojusz między naszymi krajami będzie się stale zacieśniał w ramach współpracy Grupy Wyszehradzkiej.

Orban stoi na czele swojego rządu nieprzerwanie od 5 lat, choć pierwszy raz był już premierem 1998 r. Jego partia: Fidesz, wstrząsnęła porządkiem politycznym na Węgrzech, co spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem przez społeczeństwo, które w kolejnej kadencji dało jej mandat potrzebny do zmiany konstytucji.

Powrót tradycyjnych wartości, wezwanie do Boga w ustawie zasadniczej, odważne reformy gospodarcze wbrew międzynarodowemu lobby finansowemu, otwarty konflikt z Unią Europejską, wreszcie ekonomiczny sukces, którzy odczuwają wszyscy obywatele są wystarczającymi powodami, aby o naszych bratankach mówić tylko dobrze.

Victor Orban nie ogląda się na klakierów i odważnie idzie pod prąd unijnej polityki. Wyrzucił ze swojego kraju „banksterów” z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, międzynarodowe korporacje obłożył dodatkowymi daninami i zobowiązał je do współuczestniczenia w procesie przemian w kraju, także po stronie współfinansowania, a nie tylko osiągania jednostronnych korzyści.

Na Węgrzech odżył duch patriotyzmu. Niegdysiejszy bankrut zmienił się nie do poznania. Dynamiczny wzrost gospodarczy, niskie bezrobocie, coraz mniejsze zadłużenie państwa, uporanie się z inflacją, uporządkowanie problemu kredytów walutowych i funduszy emerytalnych – większość pułapek zastawionych przez hosztaplerów w białych kołnierzykach – Budapeszt ma już za sobą.

Gdy Unia Europejska nie potrafiła się uporać z napływającymi uchodźcami, a rzesze nielegalnych migrantów paraliżowały kraj, Węgry odważnie postawiły na obronę swoich granic, dając impuls innym państwom do podobnych kroków. Strumień tranzytu przepływu uchodźców przez imigranckie mafie przez Bałkany został zatrzymany.

Premier Węgier prowadzi niezależną politykę. Można go krytykować za zbytnią naiwność we współpracy energetycznej z Rosją, ale także on ma prawo popełniać błędy. Na pewno dla krajów europejskich jest przykładem silnego przywódcy, którzy ma silny charyzmat do zmiany państwa, aby było domem wszystkich obywateli. Dlatego kraje UE powinny naśladować Węgry, tak jak robi to Polska.

Tomasz Teluk