Państwo zaniedbuje kościoły. W Paryżu na lata 2015-2020, gdzie jest 108 kościołów, przeznaczono 80 mln euro. Wykorzystano tylko 40 mln euro - mówi ks. inf. Stanisław Jeż, były rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji.

Okazuje się, że blisko miesiąc po tragicznego pożaru Notre Dame, nie widać żadnych pieniędzy, które obiecywali francuscy miliarderzy. Zamiast tego, władze starają się usilnie szukać oszczędności.

W ciągu tych dwóch miesięcy były różne propozycje odbudowy: unowocześnienie katedry, zmiana na muzeum, zmiana iglicy, która miałaby reprezentować wszystkie religie świata - mówił ks. Jeż.

Jest m.in. taki problem: diecezja chciałaby, żeby wpłaty (na odbudowę katedry) przechodziły przez fundację Notre Dame, a prezydent Emmanuel Macron chce, żeby te pieniądze przechodziły przez rządowe kanały. Dyskusja w tej sprawie jest bardzo mocna: jak zaaplikować prawo do rozdziału Kościoła od państwa? Pamiętajmy: katedra jest własnością państwa - tłumaczył duchowny.

Jednocześnie w rozmowie z Radiem Maryka ksiądz potwierdził tragiczną sytuację świątyń w tym kraju.

Chciałem zwrócić uwagę, że w 2019 r. we Francji spłonęło 26 kościołów. O tym się nic nie mówiło. Miesiąc przed spaleniem katedry Notre Dame, podpalony został największy kościół w Paryżu. Na szczęście reakcja była bardzo szybka - stwierdził.

Oni już dotknęli dna z punktu widzenia duchowego. Teraz wspólnoty, szczególnie w Paryżu, stają się bardzo dynamiczne. Są nawet nowe kongregacje, którym Kościół powierza odnowę duchową. Jest pewien optymizm - dodał.

mor/radiomaryja.pl/fronda.pl