Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sławomir Broniarz przechodzi sam siebie. Działacz posuwa się do gróźb wobec uczniów. "Mamy w ręku potężny oręż"- stwierdził w rozmowie z Radiem ZET. 

Tym orężem jest... promocja uczniów. Broniarz zapowiada, że jeżeli strajkujący nauczyciele zdecydują się go wykorzystać, "edukacji grozi kompletny kataklizm". 

Brak promocji do następnej klasy oznacza powtarzanie tej, w której uczeń aktualnie jest. Dotychczas był to problem uczniów mających różnego rodzaju problemy w nauce. Tym razem do kolejnej klasy mogą nie przejść nawet ci wzorowi. Za promocję do klas wyższych oraz ukończenie danej szkoły odpowiadają rady pedagogiczne. Jeżeli decyzja o promocji zostałaby wstrzymana, do następnej klasy nie zdaliby wszyscy uczniowie w Polsce. Ci, którzy kończą szkołę podstawową, gimnazjum czy szkołę średnią, nie mogliby przejść na następny etap edukacji. Rekrutacja na studia zostałaby natomiast wstrzymana. 

"Chcielibyśmy, żeby rząd miał tego świadomość"- podkreślił prezes ZNP.

"Jesteśmy przekonani, że strajk, który rozpocznie się 8 kwietnia, będzie się toczył także w trakcie egzaminów, które zaczynają się 10 kwietnia, jeśli nic się nie zmieni, to tak samo będzie podczas kolejnych egzaminów gimnazjalnych 15 kwietnia"-zaznaczył Broniarz.

yenn/Radio ZET, Fronda.pl