"Oficjalnie jesteśmy w stanie sprawdzić wszystkich, którzy mają paszporty biometryczne. To odpowiedź na to, jak jesteśmy przygotowani. Służby specjalne w Europie przy takiej masie ludzi mają jednak potężne trudności. Ludzie przyjeżdżają bez dokumentów albo te dokumenty wyrzucają" - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Paweł Soloch, na antenie Radia ZET. 

Soloch uznał ponadto, że należy przyjmować wszystkich, którym trzeba pomóc, bez względu na ich wyznanie. Nie zgodził się z nim szef Polski Razem, Jarosław Gowin. "Chrześcijan, Jazydów, alawitów, ale nie muzułmanów. Nie mamy zapraszać tutaj nieszczęścia" - wskazał.

Warto w tym miejscu zauważyć, że wielu uchodźców może mieć fałszywe dokumenty, albo, o czym mówił Soloch, nie mieć ich w ogóle. Wówczas sprawdzenie, kto tak naprawdę jest chrześcijaninem, a kto się tylko za takiego podaje, graniczy z cudem. 

Bartosz Kownacki z PiS przypomniał z kolei, że bardzo wielu migrantów nie ucieka wcale przed śmiercią czy prześladowaniami, a szuka jedynie lepszych warunków ekonomicznych. Dlatego przyjmowanie wszystkich "jak leci" to nieporozumienie. 

bjad/radio zet