Światowy Kongres Żydów (World Jewish Congress; WJC) potępił w niedzielę "antysemickie" spalenie kukły Judasza w ramach wielkopiątkowego rytuału. Zdarzenie miało miejsce w miejscowości Pruchnik w południowo-wschodniej Polsce. 

WJC podkreśla w komunikacie, że źródłem zaniepokojenia były informacje, że kukła Judasza Iskarioty została "wykonana w taki sposób, by wyglądać jak stereotypowe wyobrażenie Żyda". Na temat incydentu wypowiedział się dyrektor wykonawczy Kongresu i jeden z jego wiceprezesów, Robert Singer, który wyraził  "niesmak i oburzenie" wobec tej "jawnie antysemickiej manifestacji". W oświadczeniu czytamy, że "Żydzi są głęboko zaniepokojeni upiornym odradzaniem się średniowiecznego antysemityzmu, który prowadził do niewyobrażalnej przemocy i cierpień". Singer odwołuje się również do św. Jana Pawła II, "który uczył katolików w swej ojczystej Polsce i na całym świecie, że antysemityzm jest grzechem przeciwko Bogu i człowiekowi". 

Wiceprezes Światowego Kongresu Żydów zastanawia się, jak Papież-Polak zareagowałby na "tak jawne odrzucenie jego nauk". WJC wyraża nadzieję, że "Kościół oraz inne instytucje uczynią wszystko, co w ich mocy, by pokonać te przerażające przesądy, które są plamą na dobrym imieniu Polski".

Komunikat WJC odnosi się do sądu nad Judaszem, jaki odbył się w Wielki Piątek w położonym w południowo-wschodniej Polsce miasteczku Pruchnik. Kukła, której nadano wygląd kojarzony ze stereotypowym wyobrażeniem Żyda (z pejsami, brodą, długim nosem i jarmułką na głowie) otrzymała 30 uderzeń kijami, co odpowiadało liczbie srebrników, które Iskariota otrzymał za zdradę Jezusa Chrystusa.

Tradycja "sądu nad Judaszem" sięga XVIII w., ale w ostatnich latach była zapomniana. W 2019 r. została wznowiona.

yenn/PAP, Fronda.pl