"Polski rząd będzie się radykalizował kosztem Unii Europejskiej tak długo, jak długo Wspólnota pozostawi Polskę samą z problemem uchodźców" - pisze Stefan Kornelius, szef redakcji zagranicznej opiniotwórczej niemieckiej gazety Sueddeutsche Zeitung.

Pisze on także, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej pokazuje, że żaden z krajów członkowskich UE nie jest w stanie samodzielnie poradzić sobie z problemem migracji.

W ocenie Korneliusa Łukaszenka cynicznie stara się zradykalizować Polskę.

"Polska nie jest jednak na tyle silna, aby podołać humanitarnym obowiązkom i równocześnie okazać polityczną twardość" - pisze. Jego zdaniem Polska potrzebuje w tej sprawie pomocy innych krajów europejskich.

Jako możliwe działania ze strony UE w związku z kryzysem migracyjnym rozpętywanym przez Białoruś Kornelius proponuje nałożenie sankcji na linie lotnicze przemycające migrantów oraz wykorzystanie środków z zamrożonych kont białoruskich do finansowania pomocy dla syryjskich uchodźców w Turcji.

Uważa on także, że UE wyzbywa się swego humanitarnego charakteru oraz że żaden kraj członkowskich nie jest wyspą, na której można się schować za problemami.

Jego zdaniem ani Polska ani Unia nie potrafią dostrzec tej zależności. "Pomagając polskiemu rządowi, UE pomogłaby samej sobie" - konkluduje Kornelius.

W swoim artykule odniósł się także do sporu Polski z UE. Polexit Kornelius określił mianem "wytworu politycznej fantazji".

"Polexit" jest „wytworem politycznej fantazji” wykorzystywanym do „dramatyzowania”, a tym samym „uproszczenia” znajdujących się w ślepej uliczce relacji pomiędzy władzami Polski a Brukselą" - czytamy.

Jego zdaniem spór o praworządność nie rozgrywa się jedynie pomiędzy Polską a Unią, ale jest sprawą każdego państwa członkowskiego.

Kornelius podkreśla także, że w sporze z UE stanowisko Polaków nie jest jednolite.

"Nawet rządząca partia PiS i jej elokwentni przedstawiciele walący w Europę, nie mają najmniejszego zamiaru opuścić Unii. Wygodnie się w niej urządzili w charakterze krytyków systemu, którzy dobrze z niego żyją" - zaznacza.

Jego zdaniem taka sytuacja jest na dłuższą metę nie do wytrzymania zarówno i dla Polski i dla Brukseli.

jkg/deutsche welle