Stuhr stwierdził, że nad Wisłą nie jest łatwe tworzenie filmów naruszających tematy tabu.

„Kiedyś siedziałem na obiedzie z Roberto Benignim i mówiłem mu: „Zazdroszczę ci, bo ja filmu takiego jak „Życie jest piękne” nie mógłbym w Polsce zrobić. Nie dojrzeliśmy do tego, żeby się śmiać z Holokaustu i Auschwitz”. A on, jak to on, odpowiedział mi: „Za blisko Auschwitz mieszkasz” – mówił Stuhr. Bardzo to ciekawe marzenie filmowe, obśmiać Holokaust…

Następnie Stuhr uderzył w katolicyzm.  „Wiele jest takich trudnych, mało dyskutowanych spraw, np. nasz katolicyzm. Płytki, niedouczony, fanatyczny… O, i już jest temat!” – powiedział.

pac/onet.pl