Do żydowskich głosów oburzenia w odpowiedzi na sobotnią wypowiedź premiera Morawieckiego na konferencji w Monachium dołączył Światowy Kongres Żydów (WJC). Jego przewodniczący Ronald S. Lauder wydał w nocy z soboty na niedzielę ostre oświadczenie.

Dla jasności przypomnijmy słowa polskiego premiera, wyjaśniającego że ustawa o IPN nie oznacza karalności za wypowiedzi o polskich współsprawcach holocaustu.

Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy sprawcy. Tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy, czy ukraińscy - nie tylko niemieccy

Właśnie wzmianka o żydowskich sprawcach spowodowała histeryczną reakcję Żydów, uważających że niedopuszczalne jest obwinianie ich za współudział w zagładzie własnego narodu. Przewodniczący Światowego Kongresu Żydów odpowiedział na to tak (jego słowa WTC podała TUTAJ):

Polski premier wykazał się wstrząsającą ignorancję swoją pozbawionym skrupułów stwierdzeniem, że tak zwani "żydowscy sprawcy" byli częściowo odpowiedzialni za nazistowsko-niemiecką próbę likwidacji europejskich Żydow. Wprawdzie zrozumiała jest polska wrażliwość w sprawie określania jako polskie nazistowsko-niemieckich koncentracyjnych obozów eksterminacji, [jednak] rząd ten w krańcowym i niepojętym stopniu stara się oczyścić niektórych swoich rodaków ze współsprawstwa w morderstwach swoich sąsiadów.

To nic innego niż próba sfałszowania historii, która brzmi jak najgorsze formy antysemityzmu i zatajania holocaustu. Żądamy natychmiastowego wycofania się [z tych słów] i przeprosin ze strony polskiego rządu za te absurdalne i obraźliwe uwagi. [Nadszedł] czas by wszystkie europejskie rządy, w tym Polski, przyznały się do roli jaką ich społeczeństwa odegrały w podżeganiu nazistów i przyczynieniu się do niemal całkowitej zagłady Żydów.

Włączanie Żydów do sprawców tych potworności i obwinianie ofiar zamiast zabójców jest przeinaczeniem/karykaturą, która cofa nas daleko do najciemniejszych chwil w historii ludzkości.

Oświadczenie zawiera cały szereg nieuprawnionych twierdzeń, ale pokazuje też, że twarda postawa państwa polskiego przynosi wymierne rezultaty. Zauważmy, że Lauder mówi, że

a) zrozumiała jest polska wrażliwość w sprawie określania obozów jako polskie
b) sam określa obozy jako nazistowsko-niemieckie, a nie nazistowskie (zbudowane przez "marsjańskich" nazistów)
c) współsprawstwo w mordercach swoich sąsiadów obciąża niektórych naszych rodaków

Jak widać, oświadczenie przewodniczącego WJC uwzględnia kilka istotnych punktów, o które Polacy walczą jako Państwo i jako naród. Już nie jesteśmy wszyscy winni, mamy prawo czuć się dotknięci "polskimi obozami", bo były one niemieckie. Twarda postawa przynosi najwyraźniej owoce i Żydzi wycofują się z części najbardziej absurdalnych oszczerstw.

Nie znaczy to wcale, że jest różowo. W oświadczeniu mamy kilka typowych kłamstw i insynuacji pod adresem Polski tradycyjnie wygłaszanych na najwyższym diapazonie: próba sfałszowania historii, najgorsze formy antysemityzmu i zatajania holocaustu. Na te zarzuty odpowiedział już polski premier. Można jego wypowiedź uzupełnić stwierdzeniem, że Polacy nie bali się piętnować łajdaków w czasie niemieckiej okupacji i nie boją się robić tego teraz. Chcą jedynie, by oskarżenia formułować w oparciu o rzetelne dowody, a nie na bazie stronniczej selekcji zeznań świadków i blokowanie koronnego dowodu - ekshumacji na podstawie kłamliwych pretekstów zmyślanych ad hoc przez rabinów.

Żydzi nie przyjmują polskich argumentów do wiadomości i uparcie powtarzają swoje kłamliwe zarzuty, bo sami zajmują się od lat fałszowaniem historii i zatajaniem prawdy o holokauście. Ukrywają żydowskie współsprawstwo w zagładzie Żydów, bo tylko bazując na tych kłamstwach i przemilczeniach mogą kreować narracje służące jako tytuł do roszczeń zasilających osławione Przedsiębiorstwo Holocaust. Posługiwanie się faktycznymi lub wymyślonymi ofiarami jako aktywami do zamiany na kapitał finansowy lub polityczny (który też przekłada się na finanse) to zabieg u wielu Żydów odruchowy - vide babcia Yaira Lapida w jego wynurzeniach na twitterze i rodzina Benjamina Netanjahu w rozmowie z premierem Morawieckim. Tą polityką kłamstw i przemilczeń Żydzi sprzeniewierzają się pamięci pomordowanych i ich wołaniu o karę (teraz już chyba wyłącznie moralną) na tych Żydach którzy pomagali Niemcom w mordowaniu ich braci (patrz cykl: Rola Żydów w unicestwieniu własnego narodu). To oczywiście przede wszystkim spraw samych Żydów, ale ponieważ uderza ona również w Polskę i Polaków, musimy w niej zabierać głos i twardo trzymać się prawdy zawartej w świadectwach i dokumentach.

Nie jest różowo przede wszystkim dlatego, że potężne żydowskie lobby może wpłynąć na USA, by te zupełnie wbrew swojemu narodowemu interesowi porzuciły Polskę, która właśnie zaczęła wyrastać na ich najważniejszego sojusznika w Europie Środkowej. Działania wbrew narodowemu interesowi pod wpływem lobbies niekoniecznie lojalnych wobec swojego państwa to w polityce rzecz nienowa. I Rzeczypospolita upadła rozszarpywana przez magnacko-szlacheckie koterie powiązane z dworami ościennych mocarstw. Amerykańskie i europejskie firmy podtrzymywały przez dziesiątki lat istnienie głównego wroga Ameryki, czyli ZSRS, kupując od niego surowce i dostarczając mu technologii, bez których nie byłby w stanie Zachodowi zagrozić. Zdecydowane ograniczenie handlu z ZSRS przez Reagana doprowadziło do gospodarczej zapaści Sowietów; ktoś pewnie stracił na końcu handlu z ZSRS.

Kiedy zaczął się atak na Polskę, Netanjahu pojechał rozmawiać z Putinem. Atak ten w połączeniu z ustawą 447 sugeruje, że lobby izraelsko-żydowskie w porozumieniu z Rosją i Niemcami pracuje nad przywróceniem półkolonialnego statusu Polski i wypchnięciem Ameryki z Europy. Nie musi chodzić jedynie o wyciągnięcie kasy. Półtora miliona Żydów i nie-Żydów z Rosji, wśród których trudno nie spodziewać się jakiejś V kolumny może, a nawet musi mieć niebagatelny wpływ na tożsamość i politykę tego państwa, które dotąd widzieliśmy jako związane z USA. Czy Ameryka ma interes w osłabieniu Polski i wyciągnięciu od niej miliardów pod pretekstem roszczeń żydowskich, czy też sama jest kolosem rozgrywanym przez żydowskie lobby, Niemcy, Rosję i Izrael? Obrona polskich interesów w tej układance to główne zadanie polskiej polityki. Polityka historyczna musi mieć w niej swój udział. Zresztą, kiedy nie wiadomo co powiedzieć, najlepiej jest mówić prawdę.

Grzegorz Strzemecki