Tomasz Wandas, Fronda.pl: Jaka jest bieżąca polityka wewnętrzna i zagraniczna Niemiec? I czy w związku z wyborem nowego prezydenta w USA ulegnie ona zmianie?

Stefan Hambura, adwokat w Berlinie: Niedawno był w Niemczech obecny Barak Obama. Odleciał z nostalgią. Widać, że był bardzo kochany i hołubiony przez Niemców, nie tylko przez rząd ale i przez społeczeństwo. Wybór Donald Trumpa na prezydenta USA był dużym szokiem, zarówno dla tak zwanych elit politycznych, jak i dla dużej części niemieckiego społeczeństwa. To pokazuje w jakim oderwaniu od rzeczywistości społeczeństwo niemieckie i elity działały i działają. Kandydat na prezydenta, obecny minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier, też miał kłopoty z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA. Nostalgiczna podróż do Niemiec jeszcze prezydenta Obamy pokazuje, ze Niemcy są odbierani jako jeden z ostatnich bastionów starego ładu, tej demokracji, która była postrzegana przez pryzmat prezydenta Obamy jako ostoja pewnego modelu demokratycznego w Europie.

Jeszcze podczas kampanii wyborczej Steinmeier nazwał Trumpa kaznodzieją nienawiści. Czy tego typu komentarze nie zaszkodzą w relacjach USA-Niemcy? Czy Trump mu tego w przyszłości nie wypomni?

O to trzeba by było zapytać Donalda Trumpa. Na pewno pokazuje to pod jakim ciśnieniem politycy niemieccy byli podczas kampanii prezydenckiej w USA. Normalnie takie słowa nie powinny się wymsknąć najprawdopodobniej przyszłemu prezydentowi Niemiec. Być może porządek polityczny zmienia się tak bardzo, że nawet wytrawni dyplomaci nie wytrzymują ciśnienia. 

W Niemczech powoli zaczyna się myśleć o przyszłych wyborach. Jakie nastroje panują wśród społeczeństwa? Czy zapowiada się zmiana porządku czy najprawdopodobniej stary pozostanie stary ład? 

Wybory w Stanach Zjednoczonych pokazały, że jest duża dysproporcja między tak zwanymi sądażowniami, opiniami poprawnymi politycznie a rzeczywistością. Ostatnie wybory w Landach niemieckich pokazały, że AfD (Alternatywa dla Niemiec) przybiera na sile. Do tej pory było to raczej nie do pomyślenia w Niemczech, że coś takiego może się dziać w takim wymiarze i to na prawo od CDU i CSU. Nie wiadomo jak przebiegną wybory w Niemczech w przyszłym roku. W Niemczech jest duże ciśnienie jeśli chodzi o poprawność polityczną. Osoby, które z przekonania wspierają takie partie na prawo od CDU i CSU w tej poprawności nie chcą się po prostu ujawniać. 

Co może mieć wpływ na zmianę nastrojów społecznych?

Na pewno polityka względem uchodźców, integracja migrantów będzie miała spory wpływ na nastroje społeczne. Oby nie było żadnych ekscesów.

To znaczy?

Nastrój w społeczeństwie niemieckim może się zmienić.

Czy Steinmeier jako nowy prezydent, Schulz jako minister spraw zagranicznych a Merkel ponownie jako kanclerz to dobry skład dla Polski?

Mógłby być dobry, czy do takiej konstelacji dojdzie tego nie wiemy. Z pewnością najgorszą opcją byłoby spore zwycięstwo AfD i w konsekwencji Schulz jako kanclerz. Kanclerz Merkel jest znana i wiadomo jak działa, co nie oznacza, że takie rozwiązanie może czy musi pozostać. Nawet jeżeli Steinmeier zostanie prezydentem to władza prezydencka w Niemczech jest czysto symboliczna, ma wymiar symboliczno-moralny. Oczywiście w czasie kryzysu to też prezydent Niemiec ma coś do powiedzenia ale to nie oznacza, że działanie Steinmeiera jako prezydenta może coś znacząco zmienić. Ważne będą wybory do Bundestagu i jakie partie będą tworzyły koalicję, bo nie zanosi się na rząd samodzielny jednej partii. Koalicje mogą być różne, albowiem już teraz istnieje większość lewicowa w obecnym Bundestagu. To partie SPD, postkomunistyczna die Linke i Zieloni. Dotychczas to SPD bało się zawiązania takiej koalicji. Warto jednak pamiętać, że w landzie Berlin powstaje aktualnie taka koalicja (SPD, postkomunistyczna die Linke i Zieloni). Nawet jeśli po przyszłorocznych wyborach do Bundestagu powstanie ponownie duża koalicja, SPD według dzisiejszych sondaży w każdej chwili będzie mogła zawiązać lewicową koalicję w Bundestagu. Paradoksalnie dobry wynik wyborczy AfD może ponownie doprowadzić do długotrwałej, niejako stabilizującej system polityczny, dużej koalicji składającej się z CDU/CSU i SPD.

Jaki układ sił w Niemczech byłby dla nas najlepszy, to znaczy taki aby relacje polsko – niemieckie były coraz lepsze?

Relacje niemiecko-polskie wtedy będą coraz lepsze jeżeli Polacy i polski rząd nie będą się bali własnej odwagi, kiedy Polacy, polski rząd będzie robił własną politykę w stosunku do Niemiec. Myślę, że ważna jest sprawa dotycząca statusu mniejszości polskiej w Niemczech. Do tej pory mówiło się o tym ale nie ma konkretnych rozwiązań. Kilka dni temu Steinmeierpodjął wątek nauki języka polskiego w Niemczech. Jest to stara sprawa, która powinna być wyjaśniona dwadzieścia pięć lat temu, a ostatecznie pięć lat temu.

Czy z obecnego rządu ktoś podejmował inicjatywę, rozwiązania problemu?

Wiceminister Jan Dziedziczak będąc w Niemczech na spotkaniu ze Steinmeierem zwracał na to uwagę. Czas pokarze czy Niemcy będą chcieli rzeczywiście lepszych relacji polsko-niemieckich czy tylko będą o tym mówić.

 

Bardzo dziękuję za rozmowę