W Warszawie zawarte zostanie szerokie porozumienie opozycji - Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. ,,Jest już prawie dogadane, że w stolicy wspólną listę wystawią trzy partie, a na kolejnego wiceprezydenta wejdzie od nas Sebastian Wierzbicki'' - mówi w rozmowie z ,,Gazetą Wyborczą'' wysoki rangą polityk SLD.


W ten sposó Platforma Obywatelska i Nowoczesna jak na dłoni pokazują swoje prawdziwe oblicze - ugrupowań gotowych do współpracy nawet z SLD, która jak żadna inna partia uosabia III RP jako PRL-bis.


Już na ostatniej radzie krajowej PO Grzegorz Schetyna przekonywał, że trzeba ,,otworzyć się na lewicę''. Co łączy jednak te trzy partie? Jak teoretycznie socjalna SLD może iść ręka w rękę z liberalną gospodarczo Nowoczesną? Widać, że chodzi wyłącznie o jedno - o obronę starego układu przed Prawem i Sprawiedliwością, przed Polską i Polakami.


Z wewętrzych sondaży SLD wynika, że partia ta może liczyć w stolicy na 7,4 proc. poparcia. To więcej, niż ma Nowoczesna - 6,8 proc. Prowadzi Platforma (29,7 proc.), a drugie miejsce zajmuje PiS (25 proc.).

mod/wyborcza.pl