- 18 lat temu Bertold Kittel złamał mi karierę, zrobił ze mnie aferzystę, człowieka uwikłanego w najgorsze postępki; obserwując „aferę” Mariana Banasia odczuwam swoiste déjà vu, wszystko dzieje się wedle scenariusza, jaki był w mojej historii – pisze  w artykule dla portalu zyciewarszawy.pl. Romuald Szeremietiew, były wiceszef MON

W 2001 roku Romuald Szeremietiew został na łamach „Rzeczpospolitej” oskarżony przez Kittela o udział w działaniach korupcyjnych w resorcie. Po latach został oczyszczony z zarzutów.

„Widzę w sprawie Banasia odbicie własnego doświadczenia”, „jest nawet ten sam atakujący »dziennikarz śledczy«” – pisze Szeremietiew

W reportażu „Superwizjera” TVN, autorstwa Bertolda Kittela, poinformowano, że Marian Banaś, były minister finansów i szef Służby Celnej, zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy, a także posiada związki ze stręczycielami.

Jak się okazuje ten sam "dziennikarz śledczy", który stworzył materiał TVN atakujący Banasia, w 2001 roku oskarżyłRomualda Szeremietiewa, ówczesnego sekretarza stanu w resorcie obrony, o udział w działaniach korupcyjnych.

- W 2008 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uniewinnił Szermietiewa od zarzutów korupcji, a w 2016 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał prawomocnie autorom publikacji przeprosić Szeremietiewa - pisze TVP INFO

- Wraz ze swoją koleżanką Anną Marszałek zrobił ze mnie aferzystę, człowieka uwikłanego w najgorsze postępki. Zapłaciłem za to utratą stanowiska i ostatecznie wypchnięciem na margines życia publicznego, gorzką cenę zapłacili moi bliscy, moja żona, piętnowana mężem aferzystą” – pisze teraz Szeremietiew


Jak dodaje, „odłożony w latach epilog wyglądał tak, że Kittel okazał się oszczercą”.

Zdaniem Szeremietiewa, „wiem, kim jest i wiem, że dziś dotykają go oszczerstwa. Banaś jest państwowcem o wielkich zasługach”. Według niego, rzecz w tym, że „gdy się mocniej dmuchnie, to z wielkiej chmury zarzutów wyprodukowanych przez Kittela i jego wyznawców zostaje wielkie nic”.

 

bz/TVP INFO/zyciewarszawy.pl