Uniwersyter Środkowoeuropejski (CEU), założony przez George'a Sorosa, amerykańskiego finansistę wspierającego środowiska lewicowo-liberalne, będzie nauczał m.in. o wolności mediów w Europie Środkowo-Wschodniej.

Uczelnia Sorosa, lawirująca pomiędzy Węgrami, Stanami Zjednoczonymi i Austrią, by obejść węgierskie prawo, założyła właśnie darmowy uniwersytet otwarty, gdzie mają odbywać się wykłady o hustorii Węgier, wolności mediów w Europie Środkowo-Wschodniej, a także "polityce szczęścia". Choć węgierski rząd nie zamierza ustąpić w sprawie CEU, Sorosowi i spółce udało się obejść ustawę o szkolnictwie wyższym.

Zgodnie z ustawą, zrównano wszystkie uczelnie działające na Węgrzech pod względem prawnym. W kraju mogą funkcjonować tylko te wydające dyplomy zagraniczne szkoły wyższe spoza UE, których działalność jest m.in. regulowana międzypaństwową umową. Dlatego CEU od września 2019 r.  przeniosło rekrutację na studia akredytowane w USA - stanowiące większość zajęć - z Budapesztu do Wiednia, gdyż rząd Węgier nie podpisał odpowiedniej umowy. Uczelnia Sorosa informowała wcześniej, że ma już kampus w USA, dzięki umowie z Bard College w Hudson Valley.

W wykładach będą mogli uczestniczyć "działający w partiach politycznych lub organizacjach pozarządowych albo interesujący się działalnością polityczną" młodzi ludzie. Uczestnicy będą mieli możliwość udziału w debatach poświęconych tematyce historycznej, politycznej, gospodarczej czy kulturalnej. Zamierzeniem jest przedstawienie spraw społecznych, gospodarczych i politycznych dotyczących Węgier i Unii Europejskiej m.in. w perspektywie historycznej i porównawczej.Wśród wykładowców będą m.in. pisarki Andrea Tompa i Krisztina Toth, polityk opozycyjnej partii "Dialog" Benedek Javor czy historyczka Andrea Petoe (zajmująca się tzw. "gender studies").

yenn/PAP, Fronda.pl