Co za niespotykany festyn zaczadzenia. Na łamach ,,Gazety Wyborczej'' opublikowano list byłych prezydentów, premierów, szefów MSZ i opozycjonistów skierowany do Komisji Europejskiej. Lamenty nad rzekomym upadkiem demokracji, prośba o obcą interwencj... czyli klasyka ,,totalniactwa'' w swoim najlepszym-najgorszym wydaniu.

Pod listem podpisali się tacy wielcy obrońcy demokracji jak Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Stają u boku Leszka Millera czy Włodzimierza Cimoszewicza. O ,,demokrację'' upominają się razem z nimi między innymi... Kazimierz Macrinkiewicz, Radosław Sikorski, Zbigniew Bujak czy Władysław Frasyniuk. Mówiąc krótko, jedna wielka stara klika.

Tekst listu jest kompletnie absurdalny. Nie wiemy, kto go pisał. Wiele wskazuje na jakiegoś gorliwego ucznia Adama Michnika. Czytamy bowiem: ,,3 lipca w Polsce wejdzie w życie ustawa o Sądzie Najwyższym, która ostatecznie zniesie w Polsce zasadę trójpodziału władzy i istotę demokratycznego państwa prawa. Zasadę, która stanowi tożsamość Unii Europejskiej jako instytucji oraz idei zjednoczonych państw''. Trudno to traktować poważnie. Czytać podobne słowa podobno na ul. Czerskiej potrafią jednak bez uśmiechu. W sumie - proste. Chodzi im o kasę. Od 2015 roku ,,Wyborcza'' musi posiłkować się dotacjami Sorosa, bo strumień rządowych pieniędzy został zakręcony.

W liście czytamy, że ,,z głębi społeczeństwa obywatelskiego wydobywał się silny opór i głośny sprzeciw''. ,,Z głębi'', czyli z redakcji przy Czerskiej właśnie i Woronicza. Bo na kodziarskie protesty mimo wielu wysiłków nie udało się jednak zapędzić niemal nikogo więcej, oprócz beneficjentów esbeckich emerytur oraz młodocianych aktywistów i aktywistek rozmaitych lewackich NGO-sów.
O co apelują sygnatariusze? O ,,pozostanie wiernymi podstawowym wartościom zapisanym w artykule 2 traktatu o Unii Europejskiej''. Bo, czytamy dalej, Unia Europejska jest ,,ostatnią instancją, która może obronić polską praworządność'', a zatem i demokrację oraz wolność.

Mówiąc krótko, ot, lewacki bełkot, kolejny element walki o przetrwanie. 

Na szczęście skazanej na porażkę. III RP to przeszłość. A ,,GW'' można zawsze przeksztalcić w biuletyn informacji o leczeniu chorób wenerycznych. W świecie genderowych wartości, który propaguje od lat ,,Czerska'' na to zawsze będzie zapotrzebowanie.

bb