Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w mocnych słowach odniósł się do rezolucji PE ws. mechanizmu praworządności, wskazując że to UE, a nie Polska, ma problem z demokracją i praworządnością. Polityk skomentował też działania komisarza Didiera Reyndersa, nazywając je bezczelnością.

Grupa europosłów grozi Komisji Europejskiej skargą do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jeśli ta nie podejmie działań mających zablokować Polsce i Węgrom dostęp do środków unijnych. Dziś Parlament Europejski przyjął rezolucję ws. mechanizmu praworządności, w której wzywa Komisję do uruchomienia rozporządzenia. W ten sposób Komisja ma przeciwdziałać rzekomym atakom na migrantów, prawa kobiet (tzw. „prawa” do aborcji) i osób LGBT w Polsce i na Węgrzech. Jeśli Komisja nie podejmie takich działań, PE grozi jej nie tylko skargą do TSUE, ale też złożeniem wniosku o wotum nieufności. Za przyjęciem rezolucji głosowało 506 posłów, przeciwko było 150, a 28 wstrzymało się od głosu.

Spośród polskich eurodeputowanych za przyjęciem skandalicznej rezolucji głosowali politycy Platformy Obywatelskiej: Magdalena Adamowicz, Bartosz Arłukowicz, Jerzy Buzek, Jarosław Duda, Tomasz Frankowski, Andrzej Halicki, Krzysztof Hetman, Danuta Huebner, Adam Jarubas, Jarosław Kalinowski, Ewa Kopacz, Janusz Lewandowski, Elżbieta Łukacijewska, Jan Olbrycht, Radosław Sikorski, Róża Thun und Hohenstein); Sojuszu Lewicy Demokratycznej: Marek Balt, Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz, Bogusław Liberadzki, Leszek Miller); Wiosny: Robert Biedroń, Łukasz Kohut oraz Sylwia Spurek.

Min. Ziobro: UE ma problem z demokracją

Jak podkreśla minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, przyjęta rezolucja pokazuje, że mamy problem z demokracją i praworządnością, ale nie w Polsce.

- „Uchwalona w dniu dzisiejszym rezolucja w PE dowodzi, że mamy dziś problem z demokracją i praworządnością, ale nie w Polsce, a w UE. Gdyż rezolucja, jej treść są aktem jawnie antydemokratycznym i niepraworządnym. Antydemokratycznym w tym sensie, że przedstawiciele PE usiłują narzucić swoją wolę suwerennemu, demokratycznemu państwu w obszarze ideologicznym, bardzo często, ale też w obszarach zarezerwowanych dla decyzji demokratycznie wyłonionych organów tego państwa w sposób całkowicie sprzeczny z zasadami regulującymi traktaty określającymi reguły w funkcjonowaniu UE”

- powiedział szef resortu sprawiedliwości.

Podkreśla, że UE chce za pomocą szantażu ekonomicznego narzucić Polakom swoją ideologię.

- „Nasza odpowiedź może być tylko jedna. Może być odpowiedzią zdecydowanego sprzeciwu, braku zgody na tego rodzaju ingerowanie w sfery zastrzeżone polską Konstytucją do kompetencji wyłącznie organów polskiego państwa i braku zgody do wręcz nazrzucania pod groźbą szantażu ekonomicznego swojej woli i agendy ideologicznej państwu polskiemu i polskiemu społeczeństwu wbrew demokratycznym wyborom Polaków”

- wskazał.

Oburzający list Didiera Reyndersa

Minister odniósł się również do listu unijnego komisarza Didiera Reyndersa ws. marcowego wniosku premiera Mateusza Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego. W liście tym komisarz przekonuje, że wniosek szefa polskiego rządu „wydaje się podważać podstawowe zasady prawa UE, w szczególności zasadę, iż prawo Unii jest nadrzędne w stosunku do prawa krajowego, a orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące dla wszystkich sądów krajowych i innych organów państwowych państw członkowskich”.

Wniosek Mateusza Morawieckiego ma w jego ocenie też kwestionować autorytet TSUE.

- „Trudno sobie przypomnieć, aby jakiś sekretarz z Moskwy pisał do Wojciecha Jaruzelskiego albo jego poprzedników pismo z żądaniem wycofania jakiegoś wniosku z sądu, który miał rozstrzygać o zasadach istotnych z punktu widzenia ideologicznego dla władzy radzieckiej”

- stwierdził Zbigniew Ziobro.

Wskazując na brak kultury politycznej unijnego komisarza, który przed przekazaniem listu adresatom mówił o nim w mediach, minister podkreślił, że to „bezczelność związana z wskazywaniem palcem, co ma zrobić polski rząd w związku z działaniem niezależnego polskiego sądu, sądu konstytucyjnego”.

- „Absolutnie nie możemy pozwolić, żeby nas tak traktowano. To dowód bezczelności, agresji i kolonialnego patrzenia na Polskę. Nie możemy na to pozwolić”

- zaznaczył.

kak/PAP, poslatnews.pl