- Jestem dumny z tego, co przez swoje lata robiłem – powiedział dziś w Koszalinie Stanisław Gawłowski, oficjalnie ogłaszając swój start w wyborach do Senatu.

W kwietniu 2018 roku zachodniopomorska delegatura Prokuratury Krajowej w Szczecinie postawiła posłowi Gawłowskiemu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dotyczą one okresu, kiedy polityk był wiceministrem ochrony środowiska. Gawłowski przebywał trzy miesiące w areszcie; opuścił go w lipcu tego roku, po wpłaceniu pół miliona złotych kaucji.

Dziś podczas konferencji prasowej w Koszalinie Stanisław Gawłowski poinformował oficjalnie, że startuje do Senatu z okręgu nr 100.

- Ostateczną decyzję w tej sprawie podjąłem niespełna dwa tygodnie temu namawiany przez bardzo, bardzo dużą grupę znajomych, przyjaciół, ludzi, którzy gdzieś spotykani na ulicy, mówili, nie możesz odpuścić, musisz walczyć, nie możesz powiedzieć, że pisowska prokuratura, prokuratura Ziobry czy wprost Ziobro jako prokurator będzie decydował o kształcie, układzie list. Będzie decydował o tym, kto w Polsce ma prawo kandydować w wyborach do parlamentu – powiedział Gawłowski.

 Mam w pełni świadomość, że przez następne ileś tygodni te ataki PiS-u będą na mnie tylko i wyłącznie potęgowane. Na mnie i na moją rodzinę - stwierdził były sekretarz PO

bz/niezalezna.pl