W Sejmie trwają właśnie prace na nowelą ustawy wyborów prezydenckich. Według projektu PiS mają się one odbywać w formule mieszanej – w lokalach wyborczych oraz korespondencyjnie.

Po zaprezentowaniu projektu przez posła Czarnka z PiS, głos zabrali przedstawiciele opozycji.

Lider PO Borys Budka powiedział:

- Nie ma drugiego takiego ugrupowania w Europie, jeśli nie na świecie, które potrafi zrobić taki chaos, tak namieszać, a później udawać, że wszystko jest zgodne z prawem. Jesteście mistrzami świata w robieniu totalnego bałaganu. Jesteś nie tylko totalną władzą, ale jeszcze do tego totalnym chaosem. Przypomnę, że to wasz guru powiedział, że wybory odbędą się w maju i tak ma być. Bez względu na to, co mówił minister Szumowski, wicepremier Gowin, eksperci, wy się uparliście, żeby jak najszybciej przeforsować waszego kandydata, żeby ten układ był na zawsze wasz. Nie udało się to z prostej przyczyny. Bo jest odpowiedzialna opozycja, bo obywatele nie zgodzili się na wielką farsę i kpinę, którą zaproponowaliście

Z kolei Krzysztof Bosak z Konferencji stwierdził:

- Powoływaliście się na prognozy dotyczące zdrowia waszego ministra Szumowskiego, ale teraz chyba uważacie już, że minister nie miał racji. Wszystkie prognozy ministra Szumowskiego o dwóch latach poszły w kąt. Robicie zwykłe wybory, dokładnie tak jak mówiliśmy, że byłby to najlepszy wariant

Natomiast Władysław Kosiniak-Kamysz:

- Chciałbym, że też pani marszałek teraz wezwała, bo przywróćmy funkcję kontrolną Sejmu nad rządem, ministra Szumowskiego. On jeszcze kilka tygodni temu mówił: bezpieczne wybory w lokalach mogą się odbyć za dwa lata. To teraz poseł Szumowski zagłosuje zgodnie z rekomendacjami ministra Szumowskiego czy odwrotnie?

Poseł Śmieszek z Lewicy natomiast mówił o największym jak do tej pory kryzysie konstytucyjnym:

- Jesteśmy w najgłębszym kryzysie konstytucyjnym, instytucjonalnym i prawnym od 30 lat. Nigdy w najnowszej historii nie było takiej sytuacji bez względu na to, kto rządził, jakie miał poglądy polityczne, nikt nie dokonał zamachu na największą świętość demokracji, jaką są wybory. Nigdy nie przyszło nikomu do głowy, żeby to święto odrzeć ze znaczenia i je po prostu odwołać. Bez żadnego trybu, bez oparcia w obowiązującym prawie. Od 2 dni wszyscy się zastanawiamy, kto odwołał te wybory. Co wydarzyło się 10 maja. I oczywiście możemy przyjmować różne prawne fikcje o wyborach ogłoszonych, ale nieodbytych, możemy wczytywać się w stanowiska różnych instytucji. Jedno pozostanie z nami już na zawsze. Ktoś pozbawił nas decyzji, ktoś nam zabrał wolność i zdecydował za nas

 

mp/sejm.gov.pl