Ostatnie działania politycznie opozycji totalnej skupiają się głównie na awanturach i apelowaniu o przesunięcie wyborów prezydenckich. Nie mają dobrej kandydatki, a przyjęta strategia walki totalnej z PiSem i rządem przynosi coraz większe straty, zwłaszcza w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia Polaków w obliczu pandemii koronawirusa.

Co można zatem robi? No cóż …. Wygląda na to, że wyć, zawodzić, prowokować i krzyczeć. W a jakim celu? Wygląda na to, że opozycja i jej stratedzy sami już nie wiedzą za bardzo w jakim, ale tak się ostatnio nauczyli i prawdopodobnie myślą, że to modne albo dobrze wygląda na tt, fb czy też w innych mediach.
No nie wygląda to dobrze!

Na łamach najnowszego numeru „Gazety Polskiej codziennie” redaktor Tomasz Sakiewicz tak o tym pisze:

- Opozycja z wyborów prezydenckich, sporu o ich termin, uczyniła w tej chwili swój główny oręż polityczny. Okazuje się, że demokracja już nie jest tyle warta, żeby choć trochę dla niej poświęcić

I dalej:

- Prawda jest taka, że gdyby opozycja rzeczywiście chciała przełożenia wyborów, ma zawsze możliwość zgłoszenia poprawki do konstytucji i negocjowania tych zapisów z Prawem i Sprawiedliwością. Nic takiego się nie stało. Przynajmniej do momentu pisania tego tekstu żaden z opozycyjnych klubów parlamentarnych takiej poprawki nie zgłosił. Być może się boją, że gdyby zaproponowano konkretne rozwiązanie, np. przeniesienie wyborów na czerwiec, to PiS mogłoby to wziąć na serio. Tymczasem im chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby się awanturować o termin wyborów, a nie o to, by cokolwiek zmieniać.



mp/gazeta polska codziennie