Prokuratorzy nie będą mogli przesłuchać Magdaleny Fitas-Dukaczewskiej, tłumaczki byłego premiera Donalda Tuska. Tak zdecydował warszawski Sąd Okręgowy. 

Decyzję tę można ocenić jako niebezpieczną, gdyż de facto zamyka ona sprawę świadka, którego zeznania mogłuyby mieć olbrzymi wpływ na śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Jak pisze portal wPolityce.pl, w ocenie Prokuratury Krajowej decyzja sądu może znacznie uderzyć w śledztwo smoleńskie. Warto podkreślić, że sąd już kolejny raz nie zgodził się na przesłuchanie Fitas-Dukaczewskiej. 

"Warszawski Sąd Okręgowy uchylił 25.09.2019 r decyzje prokuratora o zwolnieniu z tajemnicy związanej z wykonywaniem zawodu Magdalenę Fitas Dukaczewską. Prokuratura nie zgadza się z tym orzeczeniem jednak na tym etapie postępowania jest nim związana"-wskazała prokuratura w piśmie przesłanym redakcji portalu wPolityce.pl. W obecnej sytuacji śledczy nie mają więc możliwości przesłuchania tłumaczki jako osoby mającej bezpośredni udział w wydarzeniach będących przedmiotem postępowania- m.in. rozmowie ówczesnych premierów Polski i Rosji: Donalda Tuska i Władimira Putina. 

"Nieuzyskanie zeznań tego świadka spowoduje, iż ustalenia faktyczne nie będą oparte na pełnym, możliwym do uzyskania materiale dowodowym(...)Okoliczności, o których może mieć wiedzę świadek, są szczególnie istotne. Dotyczą ważkich aspektów działań polskiego rządu bezpośrednio po tragedii smoleńskiej, w tym przekazania Federacji Rosyjskiej prawa do jednostronnego badania przyczyn katastrofy"-wskazuje prokuratura. Jak dodają śledczy, tłumaczka była na miejscu katastrofy smoleńskiej kilka godzin po tragedii, zatem miała możliwość widzieć je w stanie względnie nienaruszonym, jeszcze zanim rosyjskie ekipy zaczęły usuwać fragmenty wraku.

"Miała też okazję wysłuchać przekazywanych na gorąco relacji strony rosyjskiej, które można uznać za bardziej obiektywne od późniejszych oficjalnych raportów. Może również dysponować wiedzą o okolicznościach, w jakich zapadały decyzje dotyczące prawnych mechanizmów wyjaśniania przyczyn tragedii"-czytamy w piśmie cytowanym przez wPolityce.pl. Jak tłumaczą śledczy, z powyższych powodów uznali za niezbędne przesłuchanie Fitas-Dukaczewskiej w charakterze świadka. Prokuratura wyjaśnia, że jej obowiązkiem jest "wykorzystanie każdego dostępnego źródła dowodowego, aby w sposób maksymalnie rzetelny i profesjonalny wyjaśnić wszystkie kwestie będące przedmiotem śledztwa". Jak dowiadujemy się z portalu wPolityce.pl, sąd był głuchy na argumenty i uzasadnienia prokuratury w tej sprawie. 

yenn/wPolityce.pl, Fronda.pl