Rzecznik rządu Piotr Müller podkreślił na dzisiejszej konferencji prasowej, że w przyszłości również Polska może stać się celem rosyjskiego ataku. Dlatego dziś musimy zbudować silną armię, która odstraszy agresora lub pozwoli się skutecznie przed nim bronić.

- „Jeżeli my w tej chwili nie zbudujemy silnej armii, to niestety za kilka, kilkanaście miesięcy możemy stać się przedmiotem ataku rosyjskiego i musimy być na to gotowi. Musimy samodzielnie móc przynajmniej w jak najdłuższej perspektywie bronić się przed takimi atakami. Podobnie dotyczy to państw bałtyckich”

- stwierdził Müller.

Dodał, że wyrazem naiwności jest przekonanie, iż Władimir Putin zatrzyma się na Ukrainie.

Rzecznik rządu odniósł się również do unijnych sankcji przeciwko Rosji. Wskazał, że wciąż widać opór ze strony Niemiec, Francji i Austrii. Wyraził przy tym nadzieję, że do „pewnego przebudzenia” doprowadzą obrazy z Buczy, gdzie Rosjanie dopuścili się ludobójstwa.

- „Liczę, że te zbrodnie będą jednak pewnym rodzajem przebudzenia również dla liderów europejskich, że mamy do czynienia z człowiekiem, który nie powstrzyma się przed żadnymi dalszymi działaniami”

- podkreślił.

kak/300polityka.pl, DoRzeczy.pl