Fronda.pl:Czy zechciałby Pan powiedzieć mi kilka słów o tym, co wykazał audyt w MON? Nie mówię oczywiście o sprawach, które mają jak na razie pozostać tajne, po prostu o tym, co na dzień dzisiejszy udało się ustalić

Rzecznik MON, Bartłomiej Misiewicz: Niestety, mieliśmy do czynienia z bardzo złym stanem armii. Wynikało z tego, że w przypadku jakichkolwiek działań agresywnych ze strony prawdopodobnego przeciwnika, Polska mogłaby się bronić najwyżej przez kilkanaście dni. Dziś już funkcjonuje plan naprawczy, jest on realizowany i ta sytuacja już się zmienia. Audyt w dużym stopniu opiera się na materiałach Najwyższej Izby Kontroli, zarządzanej przecież przez pana Krzysztofa Kwiatkowskiego, partyjnego kolegi ministra Siemoniaka. Dziwi mnie więc, że były minister nie wdrażał tych zaleceń NIK. Wspomniany raport NIK pochodzi z zeszłego roku. Program naprawczy funkcjonuje, o części tych spraw prokuratura już wie i je bada, natomiast po głębszej analizie będzie informowana o kolejnych materiałach.

A nieprawidłowości przy egzaminach na uczelnie wojskowe, o których również Pan wczoraj poinformował w kontekście spraw korupcyjnych?

Były to uczelnie, na których doszło do zatrzymań, ponieważ w sposób nielegalny pomagano tam przy zdawaniu egzaminów językowych i egzaminów lekarskich. Kwota pieniędzy zabezpieczonych przez Żandarmerię Wojskową po ujawnieniu przestępstwa wynosiła ponad 350 tys. zł. Przypomnijmy, że w przypadku każdego  awansu oficera na wyższy stopień lub na stanowiska kierownicze w MON oraz jednostek podległych brany jest pod uwagę między innymi stopień znajomości języków obcych, co potwierdza właśnie wynik takiego egzaminu. Ustalenie, ile było dokładnie takich przypadków jest jeszcze przed nami.

Co jest największym problemem w polskiej armii, co i jak należy naprawić?

Przede wszystkim minister Antoni Macierewicz doprowadził do zniesienia ustawy nakazującej żołnierzom odejście z wojska po dwunastu latach służby. Państwo polskie, więc i polski podatnik, inwestuje mnóstwo pieniędzy w polskich żołnierzy, a wyrzucanie ich po 12 latach, kiedy tak naprawdę są w sile wieku i chcą służyć ojczyźnie, było dużą patologią, jednak ten problem został już rozwiązany. Kolejnym problemem jest zakup sprzętu i obrony przeciwrakietowej. W tej kwestii prowadzimy już rozmowy, które za poprzedniego rządu, mimo hucznych zapowiedzi, nie miały nigdy miejsca. Kolejna kwestia to ujednolicenie systemu dowodzenia. Nie może być tak, że armia jest dowodzona przez kilku dowódców, których role wzajemnie się przenikają, a w rzeczywistości próżno szukać odpowiedzialności u któregokolwiek z nich. Musi być jeden dowódca, by żołnierze wiedzieli, kogo mają się słuchać. Tak było od zawsze i odejście od takiego przepisu było bardzo niesłuszną decyzją.

Ile mniej więcej czasu może zająć naprawa polskiej armii, wdrażanie tych zmian?

Wszystkie punkty planu naprawczego są już na bieżąco realizowane. Pierwszy problem, jak wspomniałem, został już rozwiązany. Jeżeli mamy do czynienia z przetargiem na budowę korwety Gawron, która trwa kilkanaście lat, okręt jest cały czas budowany, a obecnie mamy tylko kadłub. Koszt miał wynosić 650 milionów, a dziś te koszty wynoszą już ponad miliard złotych. Ale kto za te opóźnienia poniesie konsekwencje- o tym już żadnych informacji nie ma. Przepisy dotyczące przetargów muszą zostać uproszczone  w taki sposób, by było oczywiste, kto będzie odpowiadał za ewentualne problemy i opóźnienia i jak te przetargi powinny wyglądać. Kolejnym obszarem naszych działań jest polski system zbrojeniowy. Jeżeli Wojsko Polskie nie będzie korzystało z polskiego sprzętu, jeżeli nie będziemy go promować, to rzeczą oczywistą jest, że nikt tego sprzętu nie kupi.

Rozmawiała: Joanna Jaszczuk