- Kto spoczywa na cmentarzu w Jeżowie? Ryszard Kapuściński niezgodnie z prawdą dopisał swemu ojcu martyrologiczny rys - pisze Tadeusz Loster w "Kurierze Wnet"

- Nie istniał ppor. Józef Stanisław Kapuściński! Ppor. Józef Kapuściński po „zgubieniu się” ok. 6 września, przeżył wojnę, natomiast Stanisław zginął 9 września i spoczywa na jeżowskim cmentarzu. - czytamy w artykule, który ukazał się na stronie wnet.pl

- Publikacja ta przedstawia niewygodną prawdę o Józefie Kapuścińskim, ojcu znanego reportażysty i publicysty Ryszarda Kapuścińskiego. Bohaterska historia ojca została „stworzona” przez „cesarza reportażu”, syna Józefa, i jest do chwili obecnej łączona z życiorysem Ryszarda K. Sprawa ppor. rez. Józefa Kapuścińskiego łączy się również z losami mojego stryja, dowódcy 9. kompanii 84 psp, u którego do około 6 września 1939 roku Kapuściński był dowódcą 1. plutonu.  - stwierdza Loster

Autor zamieszcza fragment książki "Imperium", który również był umieszczony na stronie internetowej Ryszarda Kapuścińskiego. 

- Widzę, jak ojciec wchodzi do pokoju, ale poznaję go z trudem. Pożegnaliśmy się latem. Był w mundurze oficera, miał wysokie buty, nowy żółty pas i skórzane rękawiczki. Szedłem z nim ulicą i słuchałem z dumą, jak wszystko na nim chrzęści. Teraz stoi przed nami w ubraniu poleskiego chłopa, chudy, zarośnięty. Ma na sobie lnianą koszulę do kolan, przewiązaną parcianym paskiem, a na nogach łykowe kapcie. Z tego co mówi mamie rozumiem, że dostał się do niewoli sowieckiej i że pędzili ich na wschód. Mówi, że uciekł, kiedy szli kolumną przez las, i w jakieś wiosce zamienił z chłopem mundur na koszulę i łapcie (Opis powrotu Józefa Kapuścińskiego z wojny w 1939 r., zamieszczony w Imperium, Warszawa 1993; fragment ten za życia Ryszarda Kapuścińskiego umieszczony był na jego stronie internetowej – przyp. T.L.) -czytamy

- Następnego ranka ojca już nie było, podążył dalej do centralnej Polski, a do skromnego mieszkanka przy ul Wesołej dokładnie w noc po niespodziewanej wizycie wtargnęło kilku czerwonoarmistów i cywilów, zadając młodej kobiecie tylko jedno pytanie „muż kuda?” (RK Bp, s. 18). - dodaje Loster

Jak się okazuje, wątpliwościami co do ucieczki ojca z radzieckiej niewoli (nie mówiąc o ucieczce „z transportu do Katynia”) dzieli się ze przyjaciel Kapuścińskiego, Andrzej Czcibor-Piotrowski, pisarz i tłumacz.

– Wielu pisarzy ma ciągoty do autokreacji, dopisywania do swojej biografii zmyślonych lub częściowo zmyślonych, ubarwionych wydarzeń – mówi.

– Nie ma w tym nic sensacyjnego. Rysiek, jakiego pamiętam, lubił konfabulować. - dodaje

- Pytam siostrę Kapuścińskiego, Barbarę, czy zna szczegóły ucieczki ojca z niewoli radzieckiej. Jest zaskoczona pytaniem. Mówi stanowczo, że ojciec nigdy nie był w radzieckiej niewoli, że Opatrzność Boża nad nim czuwała. - podkreśla Tadeusz Loster

tg/wnet.fm