Jak podaje agencja TASS, na Morzu Czarnym w okolicy Krymu testowano dziś hiperdźwiękowy pocisk rakietowy Kinżał, przenoszony przez myśliwiec MiG 31K. Manewry obserwował prezydent Władimir Putin.

Putin po raz pierwszy przyznał, że Rosja posiada ten rodzaj broni w przemowie przez rosyjskim parlamentem w 2018 roku.

Pociski kierowane powietrze-ziemia Kinżał o prędkości hiperdźwiękowej to - w opinii ekspertów - modyfikacja Iskanderów. 

Prezydent Rosji przyglądał się czarnomorskim ćwiczeniom obejmującym również manewry okrętów Floty Północnej i Floty Czarnomorskiej z pokładu krążownika rakietowego Marszał Ustinow. Rosja przeprowadziła dziś również testy pocisków manewrujących Kalibr.
 

- Według rosyjskich mediów są one zdolne do rażenia celów na odległość 2600 km; podczas lotu stale zmieniają wysokość i kierunek, co utrudnia ich wykrycie przez systemy obrony przeciwrakietowej - podaje TVP Info.

 

 

gb/tysol.pl/tvp info