Doradcy prezydenta Rosji Władimira Putina zebrali się przed miesiącem, by ustalić, w jaki sposób można przeprowadzić operację propagandową uczynienia z polski "głównego kozła ofiarnego" w debatach o II wojnie światowej. O sprawie poinformował "The Sunday Times".

Narada nie była nawet tajna. Jej zapis jest dostępny na stronie globalaffairs.ru.

"Jeśli my i europejscy biurokraci będziemy potrzebować wspólnego wroga, to Polska będzie najlepszym kandydatem" - głosi jedna z tez, którą przedstawili historycy i socjologowie doradzający Putinowi.

Naradę historyków moderował przewodniczący Rady ds. Polityki Zagranicznej i Obronnej, Fiodor Łukjanow. Jak podkreślał, debata o przeszłości pełni bardzo ważną rolę w polityce zagranicznej Rosji.

Według Łukjanowa spotkanie zainicjował sam prezydent Władimir Putin, który szereg razy "wypowiadał się na temat rewidowania historii II wojny światowej, szczególnie zwracając uwagę na paskudną rolę Polski".

Polityk przekonywał, że rosyjski prezydent był zaniepokojony "wrześniową rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie 80. rocznicy wybuchu wojny, w której ZSRR jest oficjalnie nazywany winowajcą wraz z Niemcami".

Z kolei członek Rady Publicznej w Federalnej Agencji ds. Narodowości, Aleksiej Miller, krytykował Polskę za wypromowanie postaci rotmistrza Witolda Pileckiego. Pilecki miałby być "idealną figurą Polaka, ofiary dwóch totalitaryzmów". Według Millera utrwalenie przekonania, że sowiecki totalitaryzm nie różnił się od nazistowskiego byłoby "klęską polityki historycznej Kremla".

Wreszcie członek Rady ds. Polityki Zagranicznej i Obronnej Dmitrij Efremienko postulował, by czołowym sojusznikiem Rosjan w propagandzie historycznej stał się "Izrael i światowe żydostwo". Postulował umacnianie narracji o roli Armii Czerwonej ratowaniu tej części europejskich Żydów, która nie została zniszczona przez nazistów do wiosny 1945 r.".

bsw/dziennik.pl