Do niecodziennej sytuacji doszło w Sądzie Rejonowym w Olsztynie. Podczas zebrania sędziów, które zostało zwołane przez prezesa sądu Macieja Nawackiego celem przedstawienia sprawozdania rocznego z działalności sądu, Sędzia Wojciech Krawczyk złożył wniosek o rozszerzenie porządku obrad o głosowanie nad trzema projektami uchwał. Wniosek podpisało 31 tamtejszych sędziów.

Pierwszy projekt brzmiał następująco:

- „My, sędziowie Sądu Rejonowego w Olsztynie, wzywamy prezesa Nawackiego do natychmiastowego zaniechania wszelkich działań utrudniających sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi wykonywanie obowiązków służbowych, w tym do uchylenia zarządzenia wstrzymującego przydział spraw oraz zniesienia wszystkich nałożonych na niego ograniczeń” - głosiła treść pierwszego projektu. Stwierdzono w nim, że sędziowie uznają takie działania „za bezprawne i podzielają stanowisko wyrażone w uchwale trzech połączonych Izb SN z 23 stycznia, zgodnie z którym Izba Dyscyplinarna nie jest niezawisłym sądem”.

W drugim projekcie próbowane się odnieść krytycznie do nowelizacji ustaw sądowych ostatnio podpisanych przez prezydenta Andrzeja Dudę. Według tej grupy sędziów, która podpisała się pod projektem w odniesieniu do nowelizacji możemy przeczytać:

- „narusza ona traktatowe zobowiązania Polski, marginalizuje znaczenie samorządu sędziowskiego i podporządkowuje wymiar sprawiedliwości władzy politycznej”. „Sędziowie, którzy będą takie prawo stosować, staną się narzędziami polityków ze szkodą dla obywateli”

Trzeci projekt zawierał listę instytucji, do których poprzednie dwie uchwały miałyby być wysłane w przypadku ich przegłosowania.

Po udzieleniu wszystkim głosu, prezes sądu powiedział:

- To jest niedopuszczalny zakres kompetencji zebrania. W tym momencie, skoro nikt nie chce zająć głosu, zamykam zebranie

Następnie podarł wręczone mu dokumenty.

 

 mp/Twitter/pap/niezalezna.pl