Na rosyjskim portalu dla Polaków „Sputnik” ukazało się przemówienie Putina, w którym ogłosił i uzasadniał agresję rosyjską na Ukrainę. Przemówienie to jest klasycznym przykładem ruskiej schizy. Dowodem na to, że bezsensowne jest oczekiwanie od rosyjskich władz jakiejkolwiek moralności i racjonalności.

Rosyjską agresję na Ukrainę Putin uzasadniał potrzebą „zapewnienia bezpieczeństwa” Rosji, „brutalnym i bezceremonialnym” kreowaniem przez „nieodpowiedzialnych polityków z zachodu [...] fundamentalnych zagrożeń” dla Rosji – czyli rozszerzania NATO na wschód.

Twierdzenia Putina o zagrożeniu ze strony NATO dla Rosji są kłamliwe. To Rosja od wieków prowadzi imperialistyczną politykę ekspansji, której ofiarą padają non stop okoliczne kraje. Putin ma więc pretensje do ofiar rosyjskiego imperializmu, że starają się unikać cierpień z rąk rosyjskiego oprawcy.

Putin ma za złe zachodowi, że ten narusza rosyjskie „interesy” i „prawowite żądania”. Ze stanowiska Putina wynika, że zdaniem Rosji, Rosja ma interes w tym, by jej ofiary były bezbronne, a prawowitym żądaniem Rosji jest to, że ofiary Rosji nie mają prawa podejmować starań o ochronę swojego bezpieczeństwa.

Putin w swoim przemówieniu stwierdził, że ZSRR upadł w wyniku nieudolności władz sowieckich przez co „równowaga sił na świecie została zaburzona”, zwycięzcy zimnej wojny (USA) zaczęli całemu światu narzucać chamsko swoją wolę, korzystną dla tylko dla USA, co nie podoba się Rosji i innym krajom.

Niezwykle ciekawe jest to, że Rosjanie są wściekli, bo USA ich nie szanuje. Z tych rosyjskich deklaracji wynika, że gdyby USA w porozumieniu z Rosją robiłyby swoje świństwa, wszystko byłoby „charaszo”. Dla Rosjan nie jest problemem amoralność amerykańskiej polityki, tylko to, że jankesi się ruskim nie kłaniają. Rosyjska moralność to moralność żuli, moralność obca normalnym cywilizowanym ludziom.

Przykładem takiej chamskiej aktywności USA na arenie międzynarodowej według Putina była agresja USA na Serbie, Irak, Libię, Syrię – kiedy to amerykanie łamiąc normy prawa międzynarodowego, dokonali zbrodni też na ludności cywilnej. Putin w swym przemówieniu stwierdził, że „bezprawne użycie siły zbrojnej przeciwko Libii [...] doprowadziło do całkowitego zniszczenia państwa, powstania ogromnego siedliska międzynarodowego terroryzmu, pogrążenia kraju w katastrofie humanitarnej, w otchłani długotrwałej wojny domowej, która do tej pory się nie skończyła. Tragedia, która skazała setki tysięcy, miliony ludzi nie tylko w Libii, ale w całym regionie, spowodowała masowy exodus migracyjny z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu do Europy. Podobny los spotkał Syrię”. Prezydent Rosji przypomniał również, że władze USA swoją agresję na Irak uzasadniały kłamstwami o irackiej broni chemicznej – która w rzeczywistości nie istniała.

Zdaniem Putina „praktycznie wszędzie, w wielu regionach świata, gdzie Zachód przychodzi ustanawiać własny porządek, rezultatem są krwawe, niezagojone rany, wrzody międzynarodowego terroryzmu i ekstremizmu”.

Z przemówienia Putina wynika więc, że Rosja usprawiedliwia swoją zbrodnię (agresję na Ukrainę), tym, że USA dokonało zbrodni w Serbii, Iraku, Libii i Syrii. Ruskie łamią więc prawo międzynarodowe, usprawiedliwiając się tym, że tak robią jankesi. Można więc ruskim powiedzieć, że są zwykłymi jankesami – tak samo zakłamanymi, zbrodniczymi, głupimi i niemoralnymi.

Putin w swoim przemówieniu narzeka, że USA Rosję oszukało, „że NATO nie będzie rozszerzane ani o cal na wschód” co było przejawem amerykańskiej hipokryzji, i było sprzeczne „nie tylko z zasadami stosunków międzynarodowych, ale przede wszystkim z ogólnie uznanymi normami moralności i etyki”, sprawiedliwością i prawdą. W rzeczywistości prócz niewiążących wypowiedzi kilku niemieckich dyplomatów i jednego Amerykanina, żadnych oficjalnych obietnic nie było.

W swoim przemówieniu uznał, że cały zachód to imperium kłamstw, bo satelici USA „nie tylko potulnie i pokornie potakują, przyklaskują z dowolnego powodu, ale także naśladują” USA, „entuzjastycznie akceptując proponowane przez” USA zasady. Zachód został też przez Putina oskarżony o wspieranie islamskiego terroru na Kaukazie.

Zdaniem Putina zachód ma też wykorzystywać Rosję „we własnym interesie”, niszczyć rosyjskie „tradycyjnych wartości” i narzucać Rosji demoralizację. Niestety te oskarżenia wobec zachodu są prawdziwe. Jest jednak małe, ale. Dokładnie to samo co zachód w Polsce robi też w naszym kraju Rosja, promując za pomocą swoich polskojęzycznych mediów kierowanych do Polaków aborcje, tęczową rewolucję i wszelkie lewicowe patologie.

W 1939 roku Rosja sowiecka razem z nazistowskimi Niemcami rozpoczęły II wojnę światową, atakują i okupując Polskę. Putin wbrew faktom historycznym twierdzi, że „w latach 40. i na początku 1941 roku Związek Radziecki starał się wszelkimi możliwymi sposobami zapobiec lub przynajmniej opóźnić wybuch wojny. W tym celu między innymi starał się dosłownie do ostatniej chwili nie sprowokować potencjalnego agresora, nie podejmował i nie odkładał najpotrzebniejszych, oczywistych działań przygotowujących do odparcia nieuchronnego ataku. A te kroki, które mimo wszystko zostały podjęte, były katastrofalnie spóźnione. W rezultacie kraj nie był gotowy do tego, by w pełni sprostać inwazji nazistowskich Niemiec, które 22 czerwca 1941 roku bez wypowiedzenia wojny zaatakowały naszą Ojczyznę. Wróg został zatrzymany, a następnie zmiażdżony, ale kolosalnym kosztem. Próba uspokojenia agresora w przededniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej okazała się błędem, który dużo kosztował nasz naród. W pierwszych miesiącach działań wojennych straciliśmy ogromne, strategicznie ważne terytoria i miliony ludzi. Za drugim razem nie pozwolimy na taki błąd, nie mamy prawa”.

Warto przypomnieć, że atak nazistowskich Niemiec na swojego sojusznika sowiecką Rosję był atakiem wyprzedzającym. Sowieci przygotowywali bowiem atak na Niemcy. Hitler był szybszy od Stalina o kilka tygodni. Dzięki atakowi wyprzedzjacemu o wiele słabsze nazistowskie Niemcy zdołały zniszczyć ogromne ilości sowieckiego uzbrojenia zgromadzone przez Rosję sowiecką na terenach okupowanej wschodniej Polski, co opóźniło sowiecki atak na Europę o kilka lat.

W swoim przemówieniu Putin porównał pakt obronny demokratycznego zachodu, istniejący tylko po to, by bronić zachód przed rosyjskim imperializmem, do nazistowskich imperialistycznych Niemiec. Zdaniem Putina rozwój infrastruktury NATO przy granicy Rosji stanowi dla Rosji takie samo niebezpieczeństwo jak nazistowskie Niemcy. Z bredni Putina wynika więc, że Rosja, atakując Ukrainę, nie dopuszcza do ataku NATO na Rosję.

Według Putina „dalsza rozbudowa infrastruktury Sojuszu Północnoatlantyckiego rozpoczęty rozwój militarny terytoriów Ukrainy jest dla nas nie do przyjęcia. […]. Problem w tym, że na sąsiadujących z nami terytoriach – zaznaczę, na naszych terytoriach historycznych – tworzy się wroga nam „anty-Rosja”, która znalazła się pod całkowitą kontrolą zewnętrzną, jest intensywnie zasiedlana przez siły zbrojne krajów NATO i wyposażana w najnowocześniejszą broń”.

Warto zwrócić uwagę, że Rosja, nie mając ku temu podstaw, uznaje Ukrainę za swoje terytorium historyczne. Oznacza to, że i Polskę Rosja może w każdej chwili uznawać za swoje terytorium historyczne – bo Polska tak jak Ukraina były okupowane przez carską i sowiecką Rosję.

Putin w swoim przemówieniu kłamał też, że Ukraina znajduje się pod okupacją obcych sił, władze Ukrainy nie pochodzą z demokratycznych wyborów, i Ukraina nie chce pokoju w Donbasie – przypomnijmy, że Donbas to fragment Ukrainy okupowany przez rosyjską armię od 2014. To nie Ukraina wywołała wojnę w Donbasie, ale Rosja. Rosja, strojąc się w piórka pacyfizmu, jest równie niewiarygodna, jak Hitler mówiący o potrzebie walki z antysemityzmem.

Zdaniem Putina w Donbasie Ukraina dokonuje ludobójstwa na milionach ludzi i Rosja zaatakowała Ukrainę, by te miliony ludzi uratować od śmierci. Według Putina „dla osiągnięcia własnych celów czołowe państwa NATO we wszystkim wspierają na Ukrainie skrajnych nacjonalistów i neonazistów”, którzy chcą wymordować mieszkańców Donbasu i Krymu oraz zaatakować Rosję. Według Putina naziści z Ukrainy planują nawet nuklearny atak na Rosję. W swoim przemówieniu Putin zapomniał dodać, że Ukraińcy to Reptilianie, którzy z pomocą USA budują latające spodki, by nad Rosją rozpylać toksyczne smugi chemiczne chemitrails. Zdaniem Putina „Rosja nie może czuć się bezpieczna, rozwijać się, istnieć w warunkach ciągłego zagrożenia wynikającego z terytorium współczesnej Ukrainy”.

Dla Putina atak na Ukrainę był jedyną możliwością „obrony Rosji, naszych ludzi”. Ataku tego Rosja, według Putina, dokonała „zgodnie z art. 51 ust. 7 Karty Narodów Zjednoczonych, za zgodą Rady Federacji oraz na mocy traktatów o przyjaźni i wzajemnej pomocy z DRL i ŁRL ratyfikowanych przez Zgromadzenie Federalne”.

Artykuł art. 51 ust. 7 Karty Narodów Zjednoczonych mówi o tym, że „Nic w niniejszej Karcie nie może uchybiać niepozbywalnemu prawu do samoobrony indywidualnej lub zbiorowej w przypadku napaści zbrojnej na któregokolwiek członka Narodów Zjednoczonych”. Problem polega na tym, że napaść zbrojna Ukrainy na Rosję nie miała miejsce. To Rosja napadła na Ukrainę.

Putin poinformował w swoim przemówieniu, że celem rosyjskiej agresji na Ukrainę jest „ochrona osób, które od ośmiu lat padają ofiarami szykan i ludobójstwa ze strony reżimu kijowskiego. Dlatego będziemy dążyć do demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy, a także postawienia przed sądem tych, którzy popełnili liczne, krwawe zbrodnie na ludności cywilnej, w tym na obywatelach Federacji Rosyjskiej”.

Przemówienie Putina jest dodatkowo wewnętrznie sprzeczne. Putin twierdzi, że „nasze plany nie uwzględniają okupacji terytorium ukraińskiego. Nie będziemy nikomu niczego narzucać siłą”. Rosja zapowiada, że nie będzie „niczego narzucać siłą”, a właśnie to robi za pomocą czołgów, armat i bomb, oraz że nie przewiduje okupacji, choć od kilku lat okupuje Krym i Donbas.

Putin twierdzi, że polityka Rosji „opiera się na wolności – wolności wyboru dla każdego, aby niezależnie decydować o własnej przyszłości i przyszłości swoich dzieci”. I w ramach tej wolności Rosja wolność odbiera Ukraińcom.

Przejawem totalnej schizy rosyjskiej są słowa Putina o tym, że „dzisiejsze wydarzenia są związane bynajmniej nie z chęcią naruszenia interesów Ukrainy i narodu ukraińskiego. Wiążą się one z ochroną samej Rosji przed tymi, którzy wzięli Ukrainę jako zakładników i próbują ją wykorzystać przeciwko naszemu krajowi i jego mieszkańcom. Powtarzam, nasze działania są samoobroną przed zagrożeniami, które są dla nas tworzone, i przed jeszcze większą katastrofą niż to, co dzieje się dzisiaj. Bez względu na to, jak trudne to może być, proszę o zrozumienie i wzywam do współpracy, aby jak najszybciej odwrócić tę tragiczną stronę i iść razem do przodu, nie dopuścić do czyjejkolwiek ingerencji w nasze sprawy, w nasze relacje, ale budować je samodzielnie, aby zapewniały niezbędne warunki do przezwyciężenia wszelkich problemów i mimo istnienia granic państwowych wzmacniały nas od wewnątrz jako całość. Wierzę w to – w taką właśnie naszą przyszłość”.

Zwracając się do ukraińskich żołnierzy, Putin stwierdził „Towarzysze! Wasi ojcowie, dziadkowie, pradziadkowie nie po to walczyli z nazistami, bronili naszej wspólnej Ojczyzny, aby dzisiejsi neonaziści przejęli przemocą władzę na Ukrainie. Złożyliście przysięgę wierności narodowi ukraińskiemu, a nie anty ludowej juncie, która rabuje Ukrainę i znęca się nad tym, że narodem. Nie wykonujcie jej zbrodniczych rozkazów. Wzywam was do niezwłocznego złożenia broni i powrotu do domu. Wyjaśnię: wszyscy żołnierze armii ukraińskiej, którzy spełnią ten wymóg, będą mogli swobodnie opuścić strefę działań zbrojnych i wrócić do swoich rodzin”.

Odpowiedzialny za agresję Rosji na Ukrainę Putin stwierdził, że „cała odpowiedzialność za ewentualny rozlew krwi spadnie całkowicie i wyłącznie na sumienie reżimu sprawującego władzę na terytorium Ukrainy”.

Wszystkim krajom, które ośmielą się pomagać Ukrainie, Putin zagroził, że „każdy, kto próbuje nam przeszkadzać, a tym bardziej stwarzać zagrożenie dla naszego kraju, dla naszego narodu, musi wiedzieć, że odpowiedź Rosji będzie natychmiastowa i ściągnie na was konsekwencje, jakich nigdy jeszcze w swojej historii nie doświadczyliście”.


Jan Bodakowski