I to nie byle jakie zwycięstwo, ale dające Platformie Obywatelskiej prawie 40 proc, poparcia. Od razu pan politolog bezpartyjny (?) dr Norbert Maliszewski napisał na Twitterze: "Po wyborze premiera Tuska [na stanowisko szefa Rady Europejskiej - przyp.] wzrost notowań o 12pp dla PO !!!". To właśnie dr Maliszewski ujawnił wynik najnowszego sondażu CBOS.

Oto dokładne dane sondażu CBOS - instytucji podległej KPRM: PO 38 (wzrost o 12 punktów procentowych), PiS 33 (wzrost o 1 pp), PSL 7 (-1), SLD 6 (-3), NP JKM 6 (-1).

Zdaniem Maliszewskiego, dzieje się tak, ponieważ wyborcy "do PO wracają z poczekalni, ale także z SLD, które istotnie traci". 

Pytanie: Jak ma się wynik sondażu CBOS do opublikowanego we wtorek sondażu innego centrum badań, gdzie na czele było Prawo i Sprawiedliwość z przewagą 4 pp? - Gdyby wybory do Sejmu odbyły się w pierwszej połowie września, to wygrałoby je PiS z 31 proc. poparcia, PO zdobyłaby 27 proc. głosów, SLD - 10 proc., PSL - 7 proc., a Kongres Nowej Prawicy - 5 proc. - to wynik najnowszego sondażu TNSPolska.

Jak sugeruje Maliszewski, sondaż TNS jest mniej wiarygodny. I wszystko jasne! Czarno-białe, po prostu! A PO z Tuskiem i Kopacz na czele faktycznie zdobywają serca Polaków.

mod/niezalezna.pl