Lech Wałęsa nie ma obecnie lekkiego życia. Nawet wizyta w Miami (USA) nie dała wytchnienia naszemu "bohaterowi". Po ujawnieniu teczki TW Bolka, którą biedna pani Maria Kiszczak zamiast zanieść do Instytutu Pamięci Lecha Wałęsy, to niechcący zaniosła do IPN-u, Wałęsa po prostu oniemiał.

Po ujawnieniu całej sprawy - a w poniedziałek będzimy mogli mieć wgląd w teczkę TW Bolka - Wałęsa udzilił wywiadu Pani Kolędzie-Zaleskiej w którym mówił: - Chciałbym widzieć ten dokument i inne dokumenty, i wtedy będzie można powiedzieć. Jeszcze raz powtórzę - nigdy nie zgodziłem się na współpracę. Nigdy nie napisałem żadnego tekstu, ani żadnej mojej wypowiedzi nie można zaliczyć jako donos. Nie brałem żadnych pieniędzy. I to są fakty. Natomiast udowodniłem, że na mnie podrabiano dokumenty. I dodał powaźnie: - To jest wojna. Chcą osadzić jakiegoś bohatera, który był tchórzem. Chcą zająć miejsce i w historii, i dzisiaj!.

Wałęsa - jak zawsze - zaatakował przy okazji Wyszkowskiego - bohatera Solidarności, mówiąc: - Jest wolność, a nie ma prawa, i to powoduje jakieś zdziczenia. (…) Chcą zająć miejsce i w historii, i dzisiaj. Niektórzy są zawistni, niektórzy chorzy. Wyszkowski to chory człowiek!"

No cóż, Lech Wałęsa będzie miał teraz spory problem. W poniedziałek jak powiedział prezes IPN łukasz Kamiński "dokumenty dotyczące agenta SB "Bolka", zabezpieczone w domu Czesława Kiszczaka, będą udostępnione, w celach badań naukowych i dziennikarskich, od godz. 12 w poniedziałek w czytelni przy ul. Kłobuckiej 21 w Warszawie". Więc przyszły tydzień zapowiada się naprawdę ciekawie. Czy przerodzi się to wszystko w wojnę, jak chce Lech Wałęsa? Zobaczymy!

philo