„Nieprawdą jest, że zostało wszczęto śledztwo przeciwko Antoniemu Macierewiczowi” – poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która odniosła się do „zawierającej nieprawdziwe informacje” publikacji „Gazety Wyborczej”. „Na próżno GW i reszta piątkowiczów cieszy się z decyzji prokuratury, rutynowo realizującej orzeczenie sądu” – stwierdził z kolei sam Antoni Macierewicz.

 

"Wyborcza" stwierdziła w czwartek, jakoby prokuratura wojskowa prowadziła śledztwo "w sprawie przekroczenia uprawnień w czerwcu 201 roku" przez Antoniego Macierewicza, wówczas ministra obrony narodowej. Zawiadomienie o wszczęciu takiego śledztwa miał otrzymać według "Wyborczej" Tomasz Piątek, autor głośnej książki o Macierewiczu. Według Piątka byłego ministrowi miałoby grozić "do 10 lat więzienia".

Antoni Macierewicz pełniąc jeszcze funkcję ministra złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Piątka w postaci "stosowania przemocy i gróźb wobec urzędnika państwowego". 

„Antoni Macierewicz nie ma statusu procesowego w tej sprawie, nie jest ani świadkiem, ani tym bardziej osobą podejrzaną. Postępowanie prowadzone jest w sprawie” – podała tymczasem prokuratura wojskowa.

"„Postępowanie jest rezultatem decyzji Sądu, który nakazał prokuraturze przesłuchanie pracowników MON, którzy przygotowywali zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez autora książki. Realizacja czynności wskazanych przez Sąd jest na końcowym etapie. Po wykonaniu czynności zleconych przez Sąd prokurator wyda decyzję merytoryczną w sprawie” - czytamy dalej w komunikacie.

bsw/tvp info