Goszcząc w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja prof. Romuald Szeremietiew wskazał, że zaprezentowana dziś ustawa o obronie ojczyzny jest próbą rozwiązania problemu powstałego w Polsce po rezygnacji z poboru do wojska. Ekspert podkreślił, że szkolenie rezerw jest najważniejszym zadaniem w czasach pokoju. Nowa ustawa ma wprowadzić rozwiązania, dzięki którym zadanie to będzie realizowane.

Wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński i szef MON Mariusz Błaszczak zaprezentowali na dzisiejszej konferencji prasowej założenia projektu ustawy o obronie ojczyzny. Ustawa przewiduje m.in. wprowadzenie dobrowolnej, zasadniczej służby wojskowej oraz wprowadzenie wojsk obrony cyberprzestrzeni. W projekcie zawarto też system zachęt do służby wojskowej i rozwiązania mające uelastycznić awanse w wojsku.

Założenia nowego dokumentu skomentował w „Aktualnościach dnia” prof. Romuald Szeremietiew, który przypomniał, że obowiązująca obecnie ustawa o obowiązku obrony RP pochodzi z 1967 roku i nowelizowano ją już 125 razy. Pokazuje to, jak bardzo potrzebny jest nowy dokument.

Jednym z celów nowego projektu jest zachęcenie Polaków do służby w wojsku.

- „Pojawia się dokument obejmujący całokształt tematyki związanej z obronnością, siłami zbrojnymi i to jest bardzo dobra rzecz. Ministerstwo Obrony Narodowej stara się rozwiązać problem, który został zabałaganiony w związku z tym, że w którymś momencie zrezygnowano z poboru do wojska. Skupiając się na tym, aby armia była tylko zawodowa, zaprzestano szkolenia rezerw. W czasach pokoju najważniejsze jest szkolenie rezerw, które będzie można zmobilizować w wypadku wojny. U nas to było zaniechane”

- podkreślił gość Radia Maryja.

kak/radiomaryja.pl