Prezydent Andrzej Duda był gościem w programie „Gość Wydarzeń” Polsatu, gdzie komentował dzisiejszą uroczystość zaprzysiężenia przed Zgromadzeniem Narodowym. Prezydent podziękował gościom, którzy przyszli na jego zaprzysiężenie. Odniósł się też do oskarżeń polityków KO, którzy mówią o rzekomej nierówności w wyborach.

Dziś rano w Sejmie odbyło się uroczyste zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy przed Zgromadzeniem Narodowym. Goszcząc na antenie Polsatu, prezydent dziękował wszystkim, którzy wzięli udział w tej uroczystości:

- „Przede wszystkim bardzo serdecznie dziękuje posłom i gościom, którzy przyszli. Dziękuję ogromnie panu prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, pokazał klasę” – mówił.

Jak podkreślił, wszyscy wiedzą o tym, że nie zgadza się z Aleksandrem Kwaśniewskim w wielu kwestiach ideologicznych i politycznych, ale wielokrotnie się spotykali i rozmawiali. Obecność byłego prezydenta na dzisiejszym zaprzysiężeniu była zdaniem Andrzeja Dudy ważnym gestem, którym pokazał, że Polska jest ważniejsza od różnic w poglądach.

Odwołując się do oskarżeń polityków Koalicji Obywatelskiej, wedle których wybory prezydenckie w tym roku były nierówne, prezydent przypomniał wybory sprzed pięciu lat:

- „Mój konkurent Bronisław Komorowski znajdował się pod absolutną ochroną medialną. Zaraz po pierwszej turze, gdzie okazało się że nie wygrał, ogłosił referendum z postulatami pana Pawła Kukiza, który zdobył 20 proc. I to referendum kosztowało kilkaset milionów złotych. W związku z powyższym nie bardzo rozumiem argumenty z tamtej strony” – stwierdził.

Wskazał też, że kandydat KO Rafał Trzaskowski był w czasie kampanii w lepszej sytuacji, ponieważ „wszedł z tzw. efektem świeżości” po tym, jak KO zmieniła kandydata.

- „Natomiast dzisiaj Koalicja Obywatelska to jest jeden wielki żal, zbiór pretensji do mniejszych ugrupowań do mniejszych ugrupowań że za mało poparli, pretensji do wszystkich dookoła i obrażanie się na wynik wyborów” – ocenił Andrzej Duda.

Prezydent poinformował też o swojej pierwszej wizycie zagranicznej w czasie drugiej kadencji. Będzie to trzydniowa wizyta we Włoszech. Tam, w Rzymie, Andrzej Duda spotka się z władzami Włoch, a w Watykanie z papieżem Franciszkiem. Wizyta ma rozpocząć się 22 września.

- „Jest to dla mnie bardzo ważna podróż. Myślę, że wielu Polaków zgodzi się ze mną, że to jest to miejsce, gdzie prezydent Polski powinien przyjechać na początku drugiej kadencji” – mówił.

kak/polsatnews.pl