„Rydzyk i jego media nieustannie lżą Lecha Wałęsę, co jest niegodne i podłe. Na każdym kroku podkreślają swój patriotyzm i umiłowanie dla Ojczyzny, a naprawdę wielkiego Polaka, znanego w każdym zakątku świata, przedstawiają jako zdrajcę. Nie ma słów, które by oddały nikczemność takiego zachowania. Niech tym się lepiej zainteresuje abp Michalik. Jeśli jest piekło, to Rydzyk będzie się w nim smażył właśnie za to, co jego media wypisują o Wałęsie - powiedział w wywiadzie dla Onet.pl Paweł Olszewski. Poseł PO dodał: "Życzę każdemu Polakowi życia w takim ubóstwie, w jakim żyje Rydzyk. Rydzyk jest symbolem wszystkiego, z czym Kościół powinien walczyć, jeżeli chce przetrwać".


Jest taka zasada w showbiznesie: lepiej by mówili o tobie źle, niż mieliby w ogóle nie mówić. Stąd masa „artystów” nie mających żadnego talentu, celowo wywołuje kontrowersję by zaistnieć medialnie. Podobnie jest w polityce. Kariery na skandalu i żerowaniu na najniższych antyklerykalnych instynktach robili tacy ludzie jak Piotr Gadzinowski, Joanna Senyszyn czy Janusz Palikot. O ile pierwsi wymienieni, to ludzie od zawsze nienawidzący katolicyzmu, o tyle ten drugi to bezideowy cynik, który wyliczył sobie, że opłaca się walić w „czarnych”. Wydaję się, że jego drogą idzie poseł PO Paweł Olszewski, który jest znany „z twarzy podobnej do nikogo”. Znając swoje ograniczenia, polityk musiał więc uderzyć w „ikonę zaściankowości”- o. Tadeusza Rydzyka. Najgorsze jest to, że Olszewski robi to w najbardziej prostacki z możliwych sposób. Dlatego też poseł przekonuję, że używa zwrotu- „pan Rydzyk” bo „z pewnością ( o. Rydzyk-przyp. Ł.A) jest dużo skuteczniejszym biznesmenem niż duchownym. Imperium zbudował całkiem spore, na polu ściągania od ludzi pieniędzy ma spore sukcesy. Dużo gorzej idzie Tadeuszowi Rydzykowi w ewangelizacji. Nie przyciąga ludzi do Kościoła, a swoim działaniem wielu wiernych od Kościoła odpycha. Od lat przoduje w rankingach ludzi o najmniejszym zaufaniu społecznym. To wymowna ocena jego kapłaństwa”. Na pytanie o maybacha, którego posiadanie o. Rydzykowi poseł sugerował w twitterowym wpisie, Olszewski mówi: „w motoryzacyjnych pasjach dyrektora Rydzyka dobrze orientuje się pewnie tylko jego skarbnik i wspólnik w interesach o. Jan Król”. Poseł odnosi się również do tego, że redemptorysta obalił absurdalną tezę o swoim zamiłowaniu do motoryzacji. „Media donosiły o Maybachu, choć ta informacja się nie potwierdziła. Jednak nie słyszałem, żeby Rydzyk prostował doniesienia, że jeździ Audi A6 czy mercedesem klasy E. Więc na drodze raczej nie cierpi”- mówi. Olszewski tłumaczy również swoją niechęć do o. Rydzyka. Jako niepraktykujący katolik (gorzej u mnie z praktyką-mówi) „z całą stanowczością krytykuję postępowanie Rydzyka, bo jako członek Kościoła widzę, że robi całe mnóstwo złego. Zachowuje się jakby zapomniał, że jest duchownym, a nawet więcej – zakonnikiem”- mówi Olszewski.


Janusz Palikot wytyczył nowe kierunki walki z Kościołem. Właściwie to przypomniał on to co od 20 lat wypisują antyklerykalne gazetki, uwielbiane tak bardzo przez czerwonych ignorantów.  Ja się więc nie dziwię posłowi Olszewskiemu, który desperacko potrzebuje rozpoznania w mediach, że korzysta z tego klimatu. Dziś, w czasach, gdy polscy parlamentarzyści wyciągają do walki politycznej mitologię Opus Dei, naprawdę nie trudno jest o medialny sukces. Zaczynam podejrzewać, że celowo podniesiono VAT na książki. Ciemny, nie oczytany lud kupi każdą brednie. Na dodatek nie trzeba już nawet czytać „Kodu da Vinci” by się nią karmić.

 

Łukasz Adamski