„PiS szuka pieniędzy, żeby znowu kupić głosy Polaków. Kiedyś za to zapłacimy. To okradanie przyszłych pokoleń. Zamiast zmniejszać nasze zadłużenie, obciążamy następne pokolenia. My płaciliśmy za długi Gierka, przyszłe pokolenia zapłacą za długi Kaczyńskiego” - stwierdził w wywiadzie dla „Radia Kraków” poseł Nowoczesnej, Jerzy Meysztowicz.

Poseł śmiało też deklarował:

Zaprezentujemy nowe rozwiązania dla Polski po 2019 roku. Zakładam, że PiS odda władzę”.

Meysztowicz twierdzi też, że PO nie sprawdza się jako partia opozycyjna, a więc nie pozostaje nic, jak tylko „odbudować” pozycję Nowoczesnej:

Staramy się przekonać wyborców do naszej partii. Chcemy odbudować naszą pozycję”.

Nie dość, że same porównania posła Nowoczesnej są oburzające, to i wizja, jaką roztacza przed Polakami jest co najmniej myśleniem życzeniowym. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko życzyć powodzenia – będzie go Nowoczesnej potrzeba niezmiernie dużo, aby z Ryszardem Petru, Joanną Scheuring-Wielgus czy Krzysztofem Mieszkowskim zbudować jakąkolwiek alternatywę. Jak to mówią - do odważnych świat należy!

dam/radiokrakow.pl,Fronda.pl