Portal Fronda.pl: 27 czerwca w ramach Malta Festival ma zostać wystawiona „sztuka” zatytułowana „Golgota Picnic”. Jest Pan jednym z trzech posłów, którzy zaangażowali się w protest przeciwko spektaklowi. Środowiska katolickie zapowiedziały też manifestację w Poznaniu. Kto jest organizatorem tej akcji i jaka jest jej idea?

Andrzej Jaworski, PiS: Inicjatorem akcji pod hasłem „Zablokować bluźnierstwo w Poznaniu” jest Krucjata Różańcowa, która jako pierwsza w Polsce postanowiła zorganizować czynny protest. Nie będzie on ograniczony do poinformowania społeczeństwa, że z czymś się nie zgadzam, ale przybierze formę nieposłuszeństwa obywatelskiego wobec łamania prawa przez organizatorów Malta Festival. Do protestu szybko przyłączyło się wiele środowisk, nie tylko katolickich, ale takich, które do tej pory nie angażowały się w sprawy związane z religią czy sumieniem. Organizacje te nie zgadzają się na łamanie Konstytucji czy przepisów zawartych w Kodeksie Karnym. Wśród nich są środowiska, które – jak mogłoby się wydawać – są dalekie od obrony praw osób wierzących. Mam tu na myśli organizacje ekologiczne, do tej pory bardziej kojarzone z lewicą.

Dlaczego ekolodzy włączyli się w protest przeciwko „Golgota Picnic”?

Pseudo-sztuka, która ma zostać zaprezentowana podczas Malta Festival, to kolejna odsłona promowania w Polsce psychopaty (nie boję się użyć tak mocnego słowa). W trakcie swoich spektakli Rodrigo Garcia umieszczał na scenie akwarium, do którego wrzucał chomiki i obserwował, jak toną. Zabijał także na scenie homary, przystawiając do nich mikrofony i obserwując, jakie wydają dźwięki w trakcie agonii. Nie można takiego „artysty” traktować jak normalnego człowieka. Tzw. krytycy teatralni są jednak w stanie coś tak głupiego i okrutnego uznać za sztukę, a twórcę tego pseudo-spektaklu nagradzać i oklaskiwać…

Mówił Pan o obywatelskim nieposłuszeństwie. Jak będzie wyglądał ten protest?

Protest będzie bardzo spokojny. Chcemy się publicznie modlić i przepraszać Boga za to, co dzieje się w Polsce. Ponadto, mamy zamiar czynnego niedopuszczenia do tego, by pseudo-sztuka została wystawiona.

Nie wszyscy katolicy uważają, że „Golgota Picnic” to bluźnierstwo, przeciw któremu należy protestować. Niektórzy księża uznają, że owszem, spektakl jest głupi, ale nie widzą w nim nic, co mogłoby obrażać katolików.

Już pośród najbliższych uczniów Chrystusa znalazł się Judasz. Tacy Judasze w historii Kościoła się zdarzali. Jest ich jednak niewielu. Słyszałem o jednym księdzu, który krytykuje nasz protest. Takie osoby sieją publiczne zgorszenie i wcześniej, czy później zdadzą z tego relację przez Bogiem. Trzeba mocno modlić się o ich nawrócenie, a biskupów, którym podlegają, prosić o zwrócenie im uwagi. Przypomnę, co mówił Chrystus na temat gorszycieli – lepiej byłoby im kamień młyński uwiązać u szyi… To mocne słowa, ale najwyższy czas, by jasno mówić tak-tak, nie-nie. Kiedy osoby, które noszą koloratkę, dopuszczają się publicznego zgorszenia, mamy do czynienia z bardzo poważnym problemem.

Ile osób może protestować w Poznaniu?

Liczymy nawet na kilka tysięcy osób. Środowiska, które deklarują wzięcie udział w proteście, przedstawiają takie właśnie prognozy liczebne.

Czy dyrektor Malta Festival w jakiś sposób zareagował na zapowiedzi protestów?

Dyrekcja Malta Festival na stronie internetowej publikuje różne oświadczenia, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Próbuje się nas przekonać, powołując na tzw. autorytety, o pierwszeństwie wolności sztuki. Jako argument przedstawiany jest artykuł dziennikarza z „GW”. To jakieś totalne nieporozumienie, żeby redaktor „Wyborczej” pouczał nas o moralności. Ktoś, kto czerpie z przyjemność z pokazywania na scenie cierpienia i zadawania bólu zwierzętom, nie może być normalny, zdrowy psychicznie. Zaś ci, którzy zapraszają takiego „artystę” chyba również mają psychiczną skazę. Takich ludzi trzeba leczyć.

Rozmawiała Marta Brzezińska-Waleszczyk