Jak możemy przeczytać na portalu forsal.pl, średni miesięczny dochód rozporządzalny wynosił w ubiegłym roku 1919 zł na osobę. Jest to wzrost o 5.5 proc. w stosunku do roku poprzedniego.

Na dochód rozporządzalny „składa się wszystko, co gospodarstwo domowe może otrzymać z pracy i świadczeń socjalnych”. Jak podaje Marta Petka-Zagajewska, ekonomistka banku PKO BP dochód ten rośnie od roku 2015 i choć jego wzrost w tym okresie jest za ubiegły rok najmniejszy, to „i tak skala jest niezła, jak na wielkość pandemicznego kryzysu, który sprawił, że gospodarka skurczyła się o niemal 3 proc.”

Dodatkową zaletą polskiej gospodarki jest – jak zauważa ekspertka – utrzymanie rynku pracy „w niezłej kondycji”, co przekłada się na to, że do domowych portfeli trafia w sumie więcej pieniędzy.

‒ "Negatywny wpływ pandemii zarówno na płace, jak i na zatrudnienie nie był duży. Widać to było również w danych budżetowych, zwłaszcza o wpływach z podatku PIT, które wskazywały, że nie mieliśmy do czynienia z załamaniem dochodów" – wyjaśnia ekonomistka PKO BP.

 

mp/forsal.pl