Muzułmański Związek Religijny Rzeczypospolitej Polskiej nie pomoże uchodźcom z Bliskiego Wschodu, którzy przyjadą do naszego kraju. - Nie mamy możliwości lokalowych, żeby przyjąć tych ludzi - mówi Wirtualnej Polsce Musa Czacharowski, rzecznik prasowy organizacji. Jednocześnie krytykuje on działanie polskiego rządu ws. imigrantów z Ukrainy.

- Nie jestem w stanie odpowiedzieć za wszystkich muzułmanów z innych organizacji wyznaniowych. W naszym przypadku sprawa jest oczywista. Nie mamy możliwości lokalowych, żeby przyjmować uchodźców, np. w historycznych meczetach. Są one małe i nie ma w nich odpowiednich warunków socjalnych - wyjaśnia Czacharowski. 

Jednocześnie Czacharowski krytykuje postawę polskiego rządu w sprawie uchodźców z Ukrainy. - Zadeklarowali gotowość przyjęcia przynajmniej jedenastu tysięcy osób. Okazało się, że były to puste słowa. Są problemy z zapewnieniem możliwości pobytu dla kilkudziesięciu Tatarów krymskich, ludzi, którzy są przecież bardzo blisko związanymi z Polską, zarówno w wymiarze historycznym, jak i kulturowym - mówi rzecznik Muzułmańskiego Związku Religijnego.  Czy sytuacja nie wydaje się być odrobinę dziwna i nie wygląda na to, że jeden odsyła do drugiego, tak żeby nie wyjść na tego ''złego''? Może dziwić sposób w jaki broni się przedstawiciel organizacji. Najłatwiej pokazać palcem i wskazać winnego. Bo cóż innego pozostaje, przecież nie pomoc swoim braciom. Na domiar złego, tak żeby poczuć się lepiej odwróćmy od siebie wyrzuty sumienia i obwińmy Polski rząd, oskarżmy o kłamstwo w sprawie Ukrainy, a co! Zdaniem rozmówcy WP większe możliwości pomocy ma Liga Muzułmańska RP. Z przedstawicielami tej organizacji jednak nikomu do tej pory nie udało nie się skontaktować.

Czyżby ktoś przewidział problem i nagle zamknął drzwi? Rzecznik prasowy LM RP miał dziś wyłączoną komórkę, a we wrocławskiej siedzibie Ligi, nikt nie odbierał telefonu.  Muzułmański Związek Religijny RP posiada w Polsce trzy meczety. Znajdują się one w Bohonikach, Kruszynianach i Gdańsku. Do tego organizacja dysponuje sześcioma centrami religijnymi. Są one w Białymstoku, Katowicach, Lublinie, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu. W Białymstoku oraz Suchowoli znajdują się także domy modlitw. I tak sprawa wpada w rece chrześcijan, bo jak nie my, to kto?

TW/wp.pl