Czy skoki narciarskie stały się w Polsce zakładnikiem politycznych przepychanek? TVP oskarża właściciela TVN, grupę Discovery, że próbuje „wpisać sport w polityczny spór”. Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat transmisji ze skoków narciarskich nie obejrzymy w TVP, przeprowadzać je będzie właśnie TVN.

Od najbliższego sezonu Telewizja Polska będzie pokazywać już tylko turnieje w skokach narciarskich, które odbędą się w Wiśle i Zakopanem, gdyż prawa do tych transmisji w otwartych kanałach, TVP pozyskała od Polskiego Związku Narciarskiego do 2026 roku. Wszystkie pozostałe transmisje przeprowadzi natomiast będąca członkiem grupy Discovery, telewizja TVN.

Telewizja Polska wydała w tej sprawie specjalne oświadczenie,  w którym czytamy: „Mimo wielomiesięcznych negocjacji grupa Discovery postanowiła nie udzielić Telewizji Polskiej sublicencji do praw na transmisję skoków narciarskich, pozbawiając nadawcę publicznego większości konkursów w jednej z najważniejszych dyscyplin sportowych, a społecznie - do wydarzenia jednoczącego miliony Polaków. To sytuacja bez precedensu, gdyż Telewizja Polska transmituje skoki narciarskie od kilkudziesięciu lat, budując popularność dyscypliny, rozpoznawalność zawodników i zwiększając ekspozycję sponsorów. Trudno nie wiązać tej decyzji z próbą wpisania sportu w spór polityczny wokół stacji TVN i używania skoków narciarskich jako swoistego zakładnika w tym sporze. Telewizja Polska otrzymała sygnały, że sytuację tę z niepokojem przyjęli również nasi partnerzy z Polskiego Związku Narciarskiego”.

TVP pisze dalej: „Dystrybutorem praw do oferty FIS na całą Europę jest spółka Infront. Telewizja Polska starała się pozyskać prawa na polski rynek bezpośrednio od Infrontu, ale nie otrzymała możliwości wystąpienia w rynkowym i uczciwym przetargu. Grupa Discovery bowiem pozyskała prawa na całą Europę (ponad 40 rynków krajowych) nie dopuszczając TVP do negocjacji, jednocześnie zapewniając, że udzieli publicznemu nadawcy sublicencji. Discovery posiada prawa do skoków od 2015 roku i dotychczas udzielała zgodnie z honorowym zapewnieniem sublicencji Telewizji Polskiej. Teraz, w akcie politycznej rozgrywki, łamie dane słowo i próbuje zdestruować społeczny fenomen, jakim jest wspólnotowe przeżywanie emocji związanych ze skokami narciarskimi u nadawcy publicznego. Liczymy na opamiętanie, powrót zdrowego rozsądku, odrzucenie intencji politycznych i współpracę tak jak w przypadku najbliższych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie”.

Nieoficjalnie mówi się, że transmisję ze skoków narciarskich na antenie TVN komentować będą wspólnie Monika Olejnik i Andrzej Morozowski. Legenda Włodzimierza Szaranowicza poważnie zagrożona.

 

ren/wirtualnemedia.pl