W dzisiejszym pogrzebie prezydenta Pawła Adamowicza w Bazylice Mariackiej w Gdańsku, oprócz rodziny i przyjaciół tragicznie zmarłego samorządowca oraz gdańszczan chcących pożegnać włodarza, wzięli udział przedstawiciele zarówno byłych, jak i obecnych władz Polski.
Wiele osób, które obserwowały uroczystości transmitowane we wszystkich największych stacjach telewizyjnych zwracało uwagę, że prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki zostali usadzeni w dalszych rzędach.
Część internautów ocenia, że może to nie tylko zostać odebrane jako "rażące naruszenie protokołu, ale również zdecydowanie "nie sprzyja pojednaniu i świadczy o upadku naszego życia politycznego". W ten sposób sytuację skomentował dziennikarz Hubert Biskupski, zastępca redaktora naczelnego "Super Expressu". Była dziennikarka Polsatu, Dominika Długosz odpowiedziała, że pogrzeb nie miał charakteru państwowego, tak więc nie można mówić o "protokole".
Z kolei Marcin Makowski z "Do Rzeczy" przypomniał, że sytuacja na pogrzebie George'a H.W. Busha, przy polaryzacji politycznej nawet większej niż w naszym kraju, wyglądała zgoła inaczej, tj. wszyscy żyjący prezydenci USA mogli usiąść w jednym rzędzie.
W trakcie ustalania szczegółów organizacji uroczystości pogrzebowych zamordowanego przez nożownika prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, władze państwowe pozostawały w stałym kontakcie z rodziną zmarłego, a także władzami Gdańska. Wielokrotnie podkreślano przy tym, że priorytetem jest uszanowanie woli najbliższych Pawła Adamowicza.
Nie bardzo rozumiem co znaczy „usadzenie”. Rozumiem, że pretensje kieruje Pan do rodziny zmarłego? Bo to nie był pogrzeb państwowy i żaden protokół nie obowiązywał. Nie było także zaproszenia ani dla prezydenta ani dla premiera
— Dominika Długosz (@domidlugosz) 19 stycznia 2019
Premier @MorawieckiM bierze udział w uroczystościach pogrzebowych prezydenta #Gdańsk Pawła Adamowicza. pic.twitter.com/fkRlZTjeK3
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 19 stycznia 2019
Na pogrzebie Busha seniora wszyscy żyjący amerykańscy prezydenci (pomimo większej nawet niż w Polsce polaryzacji politycznej) mogli usiąść w jednym rzędzie. Dlaczego u nas to niemożliwe? Nawet w kontekście tak dramatycznych okoliczności, wygrywa małostkowość.
— Marcin Makowski (@makowski_m) 19 stycznia 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl