Jak poinformował prok. Włodzimierz Krzywicki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie, przedłużono o pół roku śledztwo w sprawie inwigilacji dziennikarzy w czasach rządów koalicji PO-PSL. 

Śledztwo będzie przedłużone do czerwca 2018 r. Jak poinformował rzecznik krakowskiej prokuratury, po ocenie materiałów oraz ostatecznych ustaleniach, postępowanie dotyczy kilkunastu dziennikarzy. Wcześniej mówiono o zbadaniu możliwości inwigilacji 52 dziennikarzy. 

Krzywicki podkreślił, że śledztwo toczy się „w sprawie”, nikomu dotąd nie przedstawiono zarzutów. O przedłużeniu śledztwa prokurator poinformował „Presserwis”. Krakowska prokuratura nie ujawnia szczegółów śledztwa ze względu na klauzulę niejawności, a cała sprawa jest jednym z wątków postępowania „dotyczącego generalnie podejrzenia bezprawnych działań służb specjalnych”.

W czerwcu ubiegłego roku minister-koordynator służb specjalnych, Mariusz Kamiński przekazał członkom sejmowej komisji ds. służb specjalnych listę 52 dziennikarzy, którzy – jak wówczas mówił – byli w zainteresowaniu operacyjnym ABW i CBA.  Według Kamińskiego, chodziło m.in. o „rozpracowywanie na przełomie 2009-10 r. redakcji dziennika »Rzeczpospolita«, w związku z aferą hazardową i ujawnieniem materiałów”. W tym samym czasie szef resortu sprawiedliwości oraz prokurator generalny, Zbigniew Ziobro informował, że sprawę inwigilacji dziennikarzy oraz nacisków na media w czasach rządów koalicji PO-PSL zbada krakowska prokuratura regionalna. 

Sprawa jest o tyle ciekawa, że niespełna rok temu politycy Platformy Obywatelskiej krzyczeli w Sejmie "Wolne media!" 

yenn/PAP, Fronda.pl